Rozegrane w obecności 11 tysięcy kibiców spotkanie w Łodzi zapowiadało się jako hit 16. kolejki, a nawet całej rundy jesiennej na zapleczu ekstraklasy. Na stadionie im. Władysława Króla zmierzyły się dwie czołowe drużyny pierwszoligowych rozgrywek, które od dawna mają aspiracje do gry w elicie.
Starcie na szczycie lepiej zaczęli goście, którzy już w 2. minucie objęli prowadzenie za sprawą trafienia Omrana Haydary'ego. Po pół godzinie gry Arka mogła prowadzić 2:0, ale rzut karny wykonywany przez reprezentanta Afganistanu obronił 18-letni bramkarz ŁKS Aleksander Bobek.
Później do głosu doszli łodzianie. Dobrą grę gospodarzy golami udokumentowali: Hiszpan Nacho Monsalve w 36. minucie, Bartosz Szeliga w 65. minucie oraz Bośniak Stipe Juric w doliczonym czasie gry.
W tabeli ŁKS ma punkt przewagi nad Puszczą Niepołomice i Ruchem Chorzów. Zespół z Małopolski odzyskać prowadzenie może w poniedziałek, jeśli pokona u siebie Skrę Częstochowa. "Niebiescy" natomiast w sobotę wygrali na własnym obiekcie z GKS Katowice 1:0.
Arka jest czwarta, od lidera dzielą ją cztery punkty.
Wisła Kraków świetnie zaczęła sezon, ale później zawodziła. Na wygraną czekała aż od 20 sierpnia, a w międzyczasie pracę stracił trener Jerzy Brzęczek. Pod wodzą Radosława Sobolewskiego "Białej Gwieździe" wreszcie udało się zwyciężyć. Trzy punkty spadkowicz z ekstraklasy zawdzięcza Hiszpanowi Luisowi Fernandezowi, który dwoma golami odpowiedział na trafienie Szymona Pawłowskiego.
W tabeli Wisła jest dziewiąta. Do ŁKS traci osiem punktów. (PAP)
wkp/ bap/ af/
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?