Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

1. liga piłkarek ręcznych. Fatalna skuteczność Korony Handball Kielce i niespodziewana porażka w pierwszym w sezonie meczu u siebie

Paweł Kotwica
Paweł Kotwica
W meczu trzeciej kolejki pierwszej ligi piłkarek ręcznych, Korona Handball Kielce przegrała z SPR Olkusz. Kielczanki zmarnowały w tym spotkaniu sześć z siedmiu wykonywanych rzutów karnych i zmarnowały wiele sytuacji sam na sam z bramkarką.

Korona Handball Kielce - SPR Olkusz 27:29 (12:16)

Korona Handball: Hibner, Nazimek - Zimnicka 2, D. Więckowska 8, Młynarska 4, Gliwińska, M. Więckowska 7, Skowrońska 1, Syncerz 2, Charzyńska 1, Mochocka 2 (1), Kędzior.

Lista powodów usprawiedliwiających słabą grę kielczanek w tym meczu mogła by obejmować: trzytygodniową przerwę, jaką miały po pierwszym meczu w pierwszej lidze, choroby Honoraty Syncerz i Edyty Charzyńskiej (ta druga przez całe spotkanie w każdej przerwie pokasływała), kontuzję Małgorzaty Hibner (zapalenie ścięgna Achillesa), długi pobyt Magdy i Dominiki Więckowskich na zgrupowaniu drugiej reprezentacji Polski. W efekcie drużyna miała przed przyjazdem SPR Olkusz zaledwie kilka wspólnych treningów i to było widać w grze zespołu, ale szczególnie w bardzo słabej skuteczności większości naszych szczypiornistek. Wszystko to nie zmienia faktu, że Korona Handball u siebie, nawet przy wymienionych historiach, powinna sobie z takim rywalem poradzić.

Tymczasem od pierwszej akcji gra naszego zespołu wyglądała źle. Było sporo błędów, niecelnych podań, a przede wszystkim nieskutecznych rzutów. Kielczanki zmarnowały aż sześć rzutów karnych, z czego tylko jeden obroniła bramkarka - cztery trafiły w słupki, jeden był niecelny. Do tego doszło drugie tyle zmarnowanych "setek", do czego przysłużyła się świetnie dysponowana golkiperka Olkusza, Dagmara Knapik.

Poza momentem na początku spotkania (8 min. 4:3) olkuszanki wygrywały niemal przez cały mecz. Zdobywały sporo bramek po kontratakach. Serie nieskutecznych rzutów kielczanek przerywały w zasadzie tylko rzuty z drugiej linii w wykonaniu sióstr Więckowskich. Im więcej nasze zawodniczki kombinowały, dogrywając do skrzydeł i koła, tym było gorzej.

W drugiej połowie nadzieja pojawiała się dwa razy. Tę część gry zespół z Kielc rozpoczął wprawdzie od kolejnego zmarnowanego karnego i utraty dwóch bramek, ale Agnieszka Młynarska, która weszła na boisko i nieco rozkręciła atak swojego zespołu zaczęła serię czterech bramek z rzędu Korony Handball. W 38 minucie było tylko 16:18, ale od tego momentu kielczanki miały serię ...pięciu straconych goli z rzędu i w 44 minucie przegrywały 16:23. Poderwały się jeszcze w końcówce, 30 sekund przed końcem Dominika Więckowska zdobyła gola na 27:28, ale rywalki odpowiedziały golem.

A trener gości, Kamil Zawada, opuszczał halę przy ulicy Krakowskiej prawie tak szczęśliwy, jak w 2005 roku, gdy barwach Vive Kielce zdobywał w niej mistrzostwo Polski juniorów.

Kolejny mecz Korony Handball, z Urbisem Gniezno został przełożony, więc kielczanki zagrają w weekend 19-20 października, podejmując Cracovię 1906 Kraków.

ZOBACZ WYPOWIEDŹ TRENERA SPR OLKUSZ, KAMILA ZAWADY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24