2. liga. Robert Dadok: Stal Stalowa Wola wyciągnęła do mnie rękę

Damian Wiśniewski
Damian Wiśniewski
fot. Krzysztof Kapica
Robert Dadok po dobrej w swoim wykonaniu rundzie jesiennej w barwach drugoligowej Stali Stalowa Wola, zmienił klub. Teraz zamiast bić się o utrzymanie na trzecim poziomie rozgrywkowym, powalczy z PGE Stalą Mielec o awans do PKO BP Ekstraklasy. Pomocnik ten jest jednak wdzięczny swojemu ostatniemu klubowi za to, że w trudnym momencie jego kariery wyciągnął do niego rękę.

Jakie są twoje pierwsze wrażenia po podpisaniu kontraktu z PGE Stalą Mielec?
Na pewno jestem bardzo zadowolony z tego ruchu. Walczyłem o swój awans do pierwszej ligi troszkę indywidualnie, ale pomogła mi drużyna ze Stalowej Woli. Powrót do pierwszej ligi był moim celem, kiedy przechodziłem do Stali Stalowa Wola z Wigier Suwałki.

Miałeś oferty z innych klubów?
Tak, prowadziłem również rozmowy z innymi klubami. Dwoma z pierwszej ligi, jednym z ekstraklasy, ale wygrała perspektywa gry w PGE Stali Mielec.

Jakie to były kluby?
Nie mogę o tym rozmawiać, ale drugą najpoważniejszą ofertę wystosował inny klub z czołówki pierwszej ligi. Tyle mogę powiedzieć.

Powiedz w takim razie, co przekonało cię do PGE Stali Mielec?
Zarząd w Mielcu na pewno był najbardziej konkretny, co do mojej osoby. Nie negocjowaliśmy nawet długo, wszystko przebiegało bardzo sprawnie. Omawiałem to jaką rolę będę odgrywał w drużynie i przejście do tego zespołu wydawało mi się być najbardziej optymistycznym wyjściem.

Wiadomo, że pozycję w drużynie trzeba sobie wywalczyć na treningach, ale czy dostałeś od trenera Stali Mielec jakąś gwarancję określonej liczby minut, jaką spędzisz na murawie?
Nie, nie prowadziliśmy tego typu rozmów. Nie spotkałem się z czymś takim. Na razie dostałem po prostu sygnał, że w klubie we mnie wierzą i że będą chcieli na mnie postawić. Tyle wiem.

A jak ocenisz swój okres gry w Stali Stalowa Wola?
Okres gry w Stalowej Woli oceniam bardzo dobrze. Przyszedłem do Stali w osobiście trudnym momencie. Trafiłem do niej z wyższej ligi, po urazie. Mało wówczas grałem, a Stal wyciągnęła do mnie rękę i pomogła mi się odbudować, co w pierwszym sezonie mi się udało. Dzięki temu apetyt na drugi był duży. Myślę, że było po mnie widać, że rozwinąłem się przez te półtora roku i teraz w pierwszej części sezonu pokazałem swoją prawdziwą twarz. Po ostatnich miesiącach byłem bardziej zadowolony ze swoich występów.

Jak duży wpływ na twoją dobrą formę w ostatnich miesiącach miał nowy trener Stali, Szymo Szydełko?
Trener Szydełko na pewno miał na to duży wpływ. Dobrze mi się grało u trenera Pawła Wtorka, który nauczył mnie wielu rzeczy, ale moje indywidualne liczby zaczęły się pojawiać po przyjściu do klubu trenera Szydełki. Jestem z tego bardzo zadowolony.

Czego na pożegnanie życzysz Stali Stalowa Wola?
Na pewno życzę chłopakom przede wszystkim jak najszybszego utrzymania się w drugiej lidze, bo wszystkim na tym bardzo zależy. Wiem, że już teraz ciężko na to pracują i to jest dla nich głównym celem.

Rozmawiał Damian Wiśniewski.

Przeczytaj również:

Robert Dadok przeszedł ze Stali Stalowa Wola do PGE Stali Mielec

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 2. liga. Robert Dadok: Stal Stalowa Wola wyciągnęła do mnie rękę - Echo Dnia Podkarpackie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24