Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

3. liga. Soła Oświęcim już w pierwszej połowie „zajechała” Motor Lublin

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Kamil Oziemczuk (Motor, w środku) wzięty w kleszcze przez oświęcimian Dawida Wadasa (z lewej) i Kamila Szewczyka
Kamil Oziemczuk (Motor, w środku) wzięty w kleszcze przez oświęcimian Dawida Wadasa (z lewej) i Kamila Szewczyka Fot. Jerzy Zaborski
To był kosmiczny mecz. Takie głosy dało się słyszeć w Oświęcimiu po gwizdku kończącym spotkanie, w którym miejscowa Soła rozbiła Motor Lublin, głównego kandydata do mistrzostwa grupy południowo-wschodniej III ligi piłkarskiej.

Już pierwsze sekundy spotkania pokazały, że miejscowi wyszli na boisko z „ogniem” w oczach. W polu karnym upadł Przemysław Knapik, ale sędziowie, czyli główny i asystent, spojrzeli na siebie badawczo. Jednak nie zdecydowali się podyktować karnego.

Jednak oświęcimian wcale to nie zniechęciło. Po chwili, po zagraniu ze skrzydła od Krzysztofa Hałgasa, w polu karnym znalazł się Paweł Cygnar. Kapitan gospodarzy, mając przed sobą tylko bramkarza, nie miał kłopotów z jego pokonaniem.

Po prostopadłym podaniu od Dawida Dynarka lewą stroną urwał się Krzysztof Hałgas. Wpadł w pole karne i - strzałem po długim rogu - nie dał szans Otenaszence.

Oświęcimianom ciągle było mało. Jak już dopadli słabego rywala, chcieli go wręcz rozszarpać. - Chłopcy mieli w pamięci wiosenną porażkę na własnym boisku, kiedy w końcówce sędzia wygwizdał przeciwko nam dwa karne i dlatego rywale wygrali 3:1 – przypomniał Sebastian Stemplewski, trener Soły.

Po faulu na Mateuszu Gleniu sędzia przyznał miejscowym wolnego. Zagrał z niego Paweł Cygnar, a Marcin Drzymont z bliska głową wpakował piłkę do siatki.

Jednak okrasą meczu było trafienie Mateusza Glenia, który sprzed linii pola karnego przymierzył w „samo okienko”. - Być może ten gol odebrał rywalom ochotę do gry – analizował popularny w Oświęcimiu „Glenik”. - Trafienie było chyba najpiękniejsze w mojej przygodzie z piłką. Jednak wyżej od niego cenię sobie spektakularne zwycięstwo nad kandydatem do awansu. Tamie mecze zapadają w pamięci.

- Zagraliśmy źle taktycznie – tłumaczył Marcin Sasal, trener Motoru. - Byliśmy zbyt wysoko, co ułatwiało rywalom prostopadłymi zagraniami konstruowanie zabójczych dla nas akcji.

W przerwie lubelski szkoleniowiec dokonał trzech zmian. Goście starali się narzucić swój styl gry. Jednak poza minimalnie niecelnym strzałem Kamila Oziemczuka (60 min) i kilkoma rzutami rożnymi nie byli w stanie zagrozić bramce Dawida Gargasza.

Tymczasem po płaskim strzale Kamila Szewczyka Otenaszenko skapitulował po raz piąty i - jak się okazało – nie ostatni. Pieczęć na wygranej miejscowych postawił Paweł Cygnar, który z bliska trafił do siatki. Jak na kapitana przystało, rozpoczął i zakończył dzieło zniszczenia lublinian.

- Zwycięstwo nad kandydatem do awansu, w dodatku w takich rozmiarach, było dla mnie najlepszym urodzinowym prezentem, jaki drużyna mogła mi sprawić – cieszył się Sebastian Stemplewski, trener Soły.

- To był jakiś kosmiczny mecz i kosmiczny padł w nim wynik. Jak długo jestem trenerem, nie przegrałem w takich rozmiarach. Dostaliśmy takiego „dzwona”, że jako kandydat do awansu musimy się szybko zebrać – powiedział Marcin Sasal, trener Motoru,

Soła Oświęcim – Motor Lublin 6:0 (4:0)
Bramki:
1:0 Cygnar 3, 2:0 Hałgas 36, 3:0 Drzymont 41, 4:0 Gleń 45, 5:0 Szewczyk 72, 6:0 Cygnar 78.

Soła: Gargasz – Kasolik, Wadas (78 Szymczak), Drzymont, Jamróz – Gleń (89 Stankiewicz), Szewczyk, Dynarek, Hałgas (73 Snadny) – Cygnar (84 Bała), Knapik (66 Czapla).

Motor: Otenaszenko – Kursa, Tymosiak, Majkowski, Słotwiński – Oziemczuk (73 Szkatuła), Tadrowski (73 Michota), Kamiński (46 Korczakowski), Gieraga – Kozban (46 Nowak), Dzięgielewski (46 Kaczmarek).

Sędziował: Sebastian Godek (Kielce). Żółte kartki: Szewczyk - Tymosiak, Tadrowski, Korczakowski. Widzów: 400.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: 3. liga. Soła Oświęcim już w pierwszej połowie „zajechała” Motor Lublin - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24