Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4 liga podkarpacka. Wólczankę Wólka Pełkińska w doliczonym czasie dwa razy uratował słupek w meczu z Igloopolem Dębica

Sławomir Oskarbski
W meczu Igloopolu (nz. biało-niebieskie stroje) z Wólczanką padły trzy bramki, chociaż nie brakowało okazji na więcej
W meczu Igloopolu (nz. biało-niebieskie stroje) z Wólczanką padły trzy bramki, chociaż nie brakowało okazji na więcej Sławomir Oskarbski
Karol Wojtyło wycofał piłkę spod linii końcowej, Adrian Brzostowski uprzedził obrońcę i strzałem koło słupka pokonał bramkarza gości. Tak piłkarze Igloopolu Dębica otworzyli wynik meczu, ale krótko cieszyli się powodzeniem.

Kilka minut później Filip Leśniak stracił piłkę w środku boiska, przyjezdni szybko znaleźli się pod bramką Łukasza Psiody i wobec nieporadnych prób powstrzymania ataku przez miejscowych, Kacper Benc bez problemów wyrównał. Ten gol sparaliżował biało-niebieskich i jeszcze przed przerwą mogli oni stracić kolejne bramki.

Po przerwie dębiczanie koniecznie chcieli odzyskać prowadzenie, ale z groźną kontrą wyszła Wólczanka. Oko w oko z Psiodą stanął Ihor Ivaniuk, jednak golkiper „Morsów” wyszedł zwycięsko z tego pojedynku.

W 71. minucie w polu karnym gospodarzy dobrze zachował się Krzysztof Pietluch, który przyjął piłkę, mimo obrońcy na plecach odwrócił się i z bliska oddał strzał. Biało-niebieskich znów uratował Psioda. Zaledwie kilkadziesiąt sekund później gorąco zrobiło się po drugiej stronie boiska. Najpierw Adrian Cieśla uderzył w słupek, dobitka Igora Tarały trafiła w poprzeczkę i wydawało się, że na tym zagrożenie się skończy. Piłkę szybko przejęli jednak gospodarze, z powrotem wróciła ona pod nogi Tarały, który tym razem nie pomylił się.

Już w doliczonym czasie gry dwie znakomite okazje na podwyższenie wyniku miał Aleksander Drobot. Najpierw dostał świetne, prostopadłe podanie od Cieśli, wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale trafił w słupek. Minutę później w środku boiska odebrał piłkę Wojciechowi Michalskiemu i samotnie pognał na bramkę. Tym razem przed oddaniem strzału postanowił minąć bramkarza, co mu się udało. Potem jednak znów trafił w słupek.

Igloopol Dębica – Wólczanka Wólka Pełkińska 2:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Brzostowski 33, 1:1 Benc 37, 2:1 Tarała 71.

Iglooopol: Psioda – Wiszyński, Mendalka, Stefanik, Cyran (65 Jaszcz), Drobot, Wojtyło (85 Cyganowski), Leśniak, Tarała ż, Okoń (64 Cieśla), Brzostowski (82 Kornaś). Trener Łukasz Cabaj.

Wólczanka: Krasopolski (73 Majewski) – Vakhovych (82 Kruk), Gliniany, Sasano, Michalski, Kędzior, Makarski ż (73 Kubrak), Harapko, Pietluch (73 Olejarka żżcz90+4), Ivaniuk, Benc (82 Szczepanik ż). Trener Krzysztof Jędruch.

Sędziował Kijowski (Krosno). Widzów 100.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 4 liga podkarpacka. Wólczankę Wólka Pełkińska w doliczonym czasie dwa razy uratował słupek w meczu z Igloopolem Dębica - Nowiny

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24