Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

48. Rajd Monte Karlino za nami. Kto był najszybszy?

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Impreza otworzyła tegoroczny cyk Rajdowych Mistrzostw Polski Zachodniej.
Impreza otworzyła tegoroczny cyk Rajdowych Mistrzostw Polski Zachodniej. Radek Koleśnik
Trzy miasta oraz dwa dni ścigania z czasem i weryfikacji umiejętności kierowców na wymagających odcinkach specjalnych - 48. edycja Rajdu Monte Karlino przeszła do historii. Impreza otworzyła tegoroczny cyk Rajdowych Mistrzostw Polski Zachodniej.

Cykl rozgrywany jest w formule Super KJS. Aby wystartować w rajdach nie trzeba mieć licencji sportowej. Druga runda zmagań odbędzie się 28 maja – będzie to 12. Rajd Koszaliński. Miejsce lipcowej trzeciej rundy pozostaje tajemnicą organizatorów. 24 września odbędzie się 8. Bëtowskô Gòńba, a w październiku na terenie Łobza i powiatu łobeskiego - 3. Rajd Wilka. To oznacza, że ostateczne wyniki Rajdowych Mistrzostw Polski Zachodniej będą się formować przez najbliższych siedem miesięcy. Kto był najlepszy w ich pierwszej odsłonie?

Zwycięzcą klasyfikacji generalnej 48. Rajdu Monte Karlino została załoga Krzysztof Wojnowski i Witold Wojnowski w audi A4. Drugie miejsce zajęli Dawid Matysiak i Jarosław Galanty w BMW rally 1, a trzecie Michał Mierniczak i Marek Sadurski w abarth punto.

Widowiskowy finał Rajdu Monte Karlino w Koszalinie

Widowiskowy finał Rajdu Monte Karlino w Koszalinie [ZDJĘCIA]

Linię startu przekroczyło 39 załóg, a na mecie zameldowało się ich 29.

- Monte Karlino otwiera sezon rajdowych zmagań i od lat jest swoistym testem przygotowania technicznego samochodów. Duży odsetek awarii to coś, do czego jesteśmy przyzwyczajeni – wskazuje Maciej Raczewski, dyrektor imprezy.

Na trasie nie brakowało wyzwań. Jedna z załóg wypadła z drogi. Samochód uderzył w drzewo i choć wyglądało to groźnie, dzięki zabezpieczeniom w pojeździe kierowcy i pilotowi nic się nie stało.

- Kierowcy docenili nową trasę, której odcinki wytyczone zostały po górkach i krętej drodze między Strzekęcinem i Manowem. Była wymagająca, ale właśnie o to w rajdach chodzi! Cieszymy się, że dopisała nam pogoda i bardzo dziękujemy kibicom za tak liczną obecność i fantastyczny doping – dodał Maciej Raczewski.

Publiczność doskonale zna zasady bezpieczeństwa, odcinki były dobrze przygotowane, dzięki czemu udało się połączyć sportowe emocje z bezpieczną zabawą i świetnym widowiskiem.

Karlińska Homanit Arena była ponownie bazą rajdu. To właśnie przed halą sportową rozegrana została pierwsza próba sportowa - w sobotę, 18 marca, kierowcy rozpoczęli zmagania od odcinka specjalnego wokół Homanit Areny. Punktem kulminacyjnym oesu była widowiskowa beczka. Z Karlina kierowcy pojechali na trudną próbę do Białogardu. Auta ślizgały się na kostce brukowej wokół Placu Wolności.

W niedzielę, po sześciu przejazdach leśnymi odcinkami, odbył się ostatni, wyjątkowy odcinek specjalny 48. edycji Rajdu Monte Karlino. To jedyny taki rajdowy „western”. Załogi startowały na skrzyżowaniu ul. Zwycięstwa, Młyńskiej i 1 Maja w Koszalinie z dwóch przeciwległych krańców odcinka, niemal synchronicznie kręciły „beczki” i rozjeżdżały się w przeciwległych kierunkach.

Po widowiskowych zmaganiach w Koszalinie kierowcy pojechali do Karlina, gdzie rajd został zakończony. Najlepsi mieli do pokonania jeszcze... kilka metrów w górę. Windą wjechali na pierwsze piętro Homanit Areny, gdzie odbyła się ceremonia wręczenia nagród.

Rajd Monte Karlino to najstarsza impreza samochodowa w regionie i jedna z najstarszych w kraju. Jego pierwsza edycja zorganizowana została w 1971 roku. Nawiązywała do słynnego Rajdu Monte Carlo, jednak była dostępna dla kierowców amatorów. W 1976 roku linię startu swoja syreną 104 przekroczył Bronisław Gajewski, znany w regionie samorządowiec, były przewodniczący Rady Miejskiej w Tychowie. Trzycylindrowy silnik i drzwi otwierane przeciwnie do kierunku jazdy były znakami rozpoznawczymi syreny.

- Frekwencja w rajdzie była podobna. Ścigało się 48 załóg, a dwunastu uczestników przyjechało z NRD – wspomina pan Bronisław.

- Wystartowały trabanty, wartburgi, warszawy, garbusy. Próby sportowe wytyczone zostały na torze kartingowym przy koszalińskiej „samochodówce”. Na odcinkach w mieście obowiązywały przepisy ruchu drogowego i podobnie, jak we współczesnych edycjach rajdu, nie można ich było pokonać zbyt szybko. Groziły za to punkty karne.

Pan Bronisław zakończył rajd w drugiej dziesiątce zawodników. I choć od startu minęło wiele lat, wciąż pamięta rajdowe emocje. Tym razem przeżywał je z pozycji kibica. A kibiców Rajd Monte Karlino ma niezmiennie szerokie grono, czego dowiodła ich frekwencja podczas odcinków specjalnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 48. Rajd Monte Karlino za nami. Kto był najszybszy? - Głos Koszaliński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24