PKO Ekstraklasa. Wisła Płock - Jagiellonia Białystok 2:4
Kiedy po 10 minutach spotkania w Płocku Jagiellonia przegrywała 0:2, mało kto wierzył w ugranie choćby punktu. A już . Tym bardziej, że podlaska drużyna na wyjazdach jeszcze nie wygrała (10 remisów i 4 porażki). Przed przerwą bramkę kontaktową strzelił Marc Gual. Po zmianie stron dołożył kolejne dwa trafienia i asystował przy golu Jesusa Imaza.
Obaj Hiszpanie są ex eaquo na pierwszym miejscu w klasyfikacji strzelców z 13 trafieniami.
Adrian Siemieniec, trener Jagiellonii Białystok: - Emocje wciąż trzymają i pewnie będą trzymać. Za nami niesamowity zwrot akcji. Koniec jest niespodziewany biorąc pod uwagę początek meczu. Tak się rodzi wielkość i drużyna. Nie chcę skupiać się na merytorycznej analizie tego meczu, ale na tym, jak drużyna zareagowała na niekorzystny obrót spraw. Dzisiaj liderzy drużyny, czyli Marc i Jesus wzięli odpowiedzialność za to, co działo się na boisku. Strzelili gole, asystowali. Niesamowitą pracę wykonała też cała drużyna. Jestem dumny z tych chłopaków i dziękuję im w swoim imieniu oraz w imieniu całej Jagiellonii. Przełamaliśmy serię meczów bez wygranej na wyjeździe po bardzo trudnym spotkaniu w Kielcach. Po wyjściu na prowadzenie bardzo dobrze graliśmy pod względem taktycznym, umiejętnie broniliśmy tego wyniku, dokonaliśmy dobrych zmian. Wszyscy przyczynili się do tego zwycięstwa. Wisła Płock też zagrała dobry mecz, ale przeciwstawiliśmy się ich działaniom ofensywnym. Do kolejnego meczu (29 kwietnia Jagiellonia zagra u siebie z Wartą Poznań - przyp. TG) będziemy przygotowywać się z myślą walki o pełną pulę.
źródło: Jagiellonia Białystok
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?