Legia przegrała sześć ostatnich meczów o Superpuchar. Dziennikarze chcieli się dowiedzieć od Vukovicia, z czego bierze się ta klątwa. - Nie ma mowy o żadnej klątwie. Dużo wysiłku włożyłem, by drużynie wytłumaczyć, że to co było miesiąc temu już się nie liczy. To historia, która nie ma znaczenia przed tym, co stoi przed nami. To najlepsza odpowiedź na pytanie, co myślę o tak odległych meczach jak te w Superpucharze (Legia ostatnio zagrala w 2018 roku - przy. red.). Brak tego trofeum to po prostu dodatkowa motywacja.
Dotąd Legia pozyskała czterech nowych piłkarzy: bramkarza, prawego i lewego obrońcę oraz napastnika. - Słowa uznania dla dyrektora sportowego i całego działu za kawał dobrej roboty! Wrażenia? Bardzo pozytywne. Nowi piłkarze to ludzie, którzy powinni dać jakość, być wzmocnieniem. Na tę chwilę trzeba ich szybko wkomponować w drużynę. Za jakiś czas będziemy mogli odpowiedzieć o każdym z nich więcej.
- Nie wszyscy są w Legii zdrowi, ale i tak możemy wystawić naprawdę mocną jedenastkę - mówi Vuković. - Nie możemy liczyć dalej na Kante, Novikovasa, musimy chwilę zaczekać na Martinsa. Nowi zawodnicy na razie wznawiają pracę. Chodzi tu o Juranovicia i Lopesa. Inna sytuacja jest z Borucem i Mladenoviciem.
W meczu o Superpuchar między słupkami stanie albo Artur Boruc, albo Radosław Cierzniak. - Cezary Miszta wrócił z wypożyczenia, a Wojtek Muzyk leczy drobny uraz - podkreśla Vuković.
EKSTRAKLASA w GOL24
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?