Po sukcesie Marcina Oleksego myślisz, że Amp Futbol staję się coraz bardziej popularny w Polsce?
Myślę, że nie tylko w Polsce, ale również na świecie. Zrobił się pozytywny szum. Więcej ludzi nas zauważa. Na ostatnim turnieju w Poznaniu, kibice przyszli z racami i świętowali sukces razem z nami. To był taki wielki i pozytywny "bum". Bardzo się cieszę, że to idzie w tym kierunku.
Jak rozwija się kobiecy Amp Futbol? To jest relatywnie świeża dyscyplina.
Tak naprawdę rok temu rozpoczęliśmy tę dziedzinę sportu w Europie. Jesteśmy pierwszą kobiecą drużyną na tę chwilę. Mieliśmy także jedno międzynarodowe zgrupowanie, na którym były dziewczyny z Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Niemiec. Mam nadzieję, że to będzie szło w tym kierunku i w najbliższym czasie będziemy miały przeciwniczki, z którymi będziemy mogły grać na naszym kontynencie. Wiele na to wskazuje, w przyszłym roku będą pierwsze mistrzostwa świata. Nie wiemy jeszcze dokładnie kiedy, ale prawdopodobnie odbędą się jesienią lub zimą. Oprócz tego otrzymaliśmy nagrodę od UEFA w kategorii najlepszej inicjatywy dla osób z niepełnosprawnością. To ogromne wyróżnienie.
Jak rozpoczęła się Pani przygoda z piłką nożną?
To był czysty przypadek. Zobaczyłam ogłoszenie na mediach społecznościowych Warty i się zgłosiłam. Później poszło to lawinowo. Przyjechałam na pierwsze zgrupowanie, byłam pierwszą z zawodniczek, która zainteresowała się Amp Futbolem. I tak z treningu na trening przychodziło coraz więcej dziewczyn. Obecnie trenuje nas 19 i widać tendencję wzrostową. Cały czas widać, że wszystkie dziewczyny trenują nad sobą. Notujemy coraz większy progres. Nowe zawodniczki, które dopiero co rozpoczynają przygodę z tą dyscypliną sportu, od razu rozpoczynają pracę nad kondycją i wzrostem poziomu. Cieszę się, że to tak wygląda, bo to może zwiastować sukcesem na mistrzostwach świata.
Studiuje Pani logistykę. Trudno jest połączyć szkołę, życie codzienne i treningi w zespole?
Średnio na treningi poświęcam trzy weekendy w miesiącu, bo zgrupowania są zaplanowane przeważnie na sobotę i niedzielę. Są one dosyć ciężkie i wymagające, bo przez te dwa dni mamy zaplanowane trzy jednostki treningowe. Dodatkowo praca w domu, indywidualne treningi, obcowanie z kulami, bieganie z piłką, siłownia.
Bardzo zmieniło się życie Aleksandry Matczak po rozpoczęciu gry w kobiecej drużynie Amp Futbolu?
Oczywiście, że tak. O 180 stopni. Znajomi się teraz śmieją, że nie mam dla nich czasu. Chciałabym jednak rozwinąć się w tej dziedzinie. Każda rzecz, która wchodzi do naszego życia, wymaga sporej uwagi. Trzeba się poświęcić. Myślę, że idzie to jednak w dobrym kierunku. Znalazłam coś w życiu, co kocham i nie zamieniłabym tego na nic innego.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?