Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alex Hamilton: Musimy być ostrożni, bo Śląsk cały czas jest niebezpieczny

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Alex Hamilton z Kinga Szczecin.
Alex Hamilton z Kinga Szczecin. Andrzej Szkocki
W naszej szatni po trzecim meczu nie było jakieś wielkiej radości. Cieszyliśmy się ze zwycięstwa, z tego, że postawiliśmy kolejny krok do mistrzostwa, ale od razu myśleliśmy i koncentrowaliśmy się na następnym meczu – mówi Alex Hamilton, jeden z liderów Kinga Szczecin.

Jak oceniasz trzeci mecz finałowy?
Alex Hamilton: Przede wszystkim udało nam się wykonać to, o czym rozmawialiśmy przez ostatnie dni. Z naszej strony była to taka prezentacja tego, co potrafimy, co możemy. Od początku spotkania graliśmy bardzo dobrze w obronie, cały czas zachowywaliśmy koncentrację na najwyższym poziomie i to nas zaprowadziło do końcowego zwycięstwa. Nie ma jednak w nas jakieś super radości, bo wiemy, że w piątek gramy kolejny mecz.

We Wrocławiu wygraliśmy bardzo pewnie dwa mecze. Czy spodziewaliście się tego, że Śląsk wyżej zawiesi Wam poprzeczkę na waszym parkiecie?
Dobrze wiemy, jak dobrym zespołem jest Śląsk. Nie trzeba nas było przed nim przestrzegać. Z drugiej strony od początku tej finałowej serii skupieni jesteśmy na sobie, na realizacji naszych założeń, na budowaniu odpowiedniej koncentracji. Tym wygrywamy, a nasze podejście do meczów się nie zmienia. Cały czas mamy wiarę w to, co gramy, razem rozwiązujemy boiskowe problemy. Przed nami kolejne spotkanie i tak samo będziemy chcieli grać. Będziemy ostrożni, bo zdajemy sobie sprawę, że Śląsk jest na tyle niebezpiecznym przeciwnikiem, że w każdej chwili może odpalić. Nie chcemy do tego dopuścić.

Jak mocno wzrosły już Wasze szanse na mistrzostwo Polski?
W zasadzie te szanse są cały czas takie same, jak to było przed rozpoczęciem pierwszego meczu. Prowadzimy w serii, ale rywalizacja wciąż trwa. Tak do tego podchodzimy. W naszej szatni po trzecim meczu nie było jakieś wielkiej radości. Cieszyliśmy się ze zwycięstwa, z tego, że postawiliśmy kolejny krok do mistrzostwa, ale od razu myśleliśmy i koncentrowaliśmy się na następnym meczu. Mamy swój cel, chcemy sprezentować kibicom i Szczecinowi pierwsze mistrzostwo.

Zachwytów nad Twoją grą nie brakuje, a jak Ty oceniasz swoją dyspozycję?
Od pierwszego dnia w Kingu znałem plan trenera na mnie. Wiedziałem, że mam się dopasować do gry zespołu, ale i też odciążyć Andrzeja w rozgrywaniu akcji. Miałem zdjąć z niego trochę odpowiedzialności. Andy to kawał gracza, zasłużenie zdobył tytuł MVP rundy zasadniczej, ale drużyna potrzebowała też uzupełnienia, większej równowagi przy rotacjach, może odrobiny większego szaleństwa. Świetnie się czuję w tym zespole i robię to, co zespół potrzebuje. Jeśli teraz moją robotę bardziej widać to też dzięki drużynie. Koszykówka to sport zespołowy, a my mamy dużo młodych zawodników w zespole i moje doświadczenie też potrafi pozytywnie wpłynąć na drużynę.

Co będzie dla Ciebie i dla drużyny najważniejsze przed piątkowym meczem?
Odpoczynek. Kto lepiej się zregeneruje ten może dominować. Na pewne będziemy mieli za sobą analizę trzeciego meczu, naszych błędów. Musimy podejść do kolejnego meczu tak samo jak do poprzednich. W mistrzostwo uwierzymy wtedy, gdy będziemy prowadzić w 40. minucie. Koncentracja ma być wzorowa.

Czy w swojej karierze sięgałeś już po mistrzostwo?
Miałem dwa razy taką szansę grając w Izraelu, ale nie udawało mi się wygrywać. Mój zespół nie był na tyle silny, by pokonać tak mocny zespół jak Maccabi Tel Aviv.

W Polsce jest powiedzenie „do trzech razy sztuka”.
Poczekajmy do piątku.

Rozmawiał Jakub Lisowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Alex Hamilton: Musimy być ostrożni, bo Śląsk cały czas jest niebezpieczny - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24