Alexander Gorgon z Pogoni Szczecin: Staram się podchodzić do treningów na profesjonalnym luzie

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Alexander Gorgon z Pogoni Szczecin.
Alexander Gorgon z Pogoni Szczecin. Andrzej Szkocki/Polska Press
Cieszę się, że znów jestem w stanie wrócić do treningów z drużyną, że na co dzień przebywam z kolegami w szatni. To dla nas – piłkarzy – zawsze jest wyjątkową sprawą – mówi Alexander Gorgon. Pomocnik Pogoni Szczecin wraca do gry po długiej przerwie spowodowanej kontuzją.

Alexander Gorgon ma 34 lata. Do Pogoni przyszedł przed rozpoczęciem sezonu 2020/21, gdy skończył mu się kontrakt z chorwackim zespołem HNK Rijeka (z którym zdobył mistrzostwo i puchar). Wcześniej grał w Austrii Wiedeń. W Szczecinie szybko się zaaklimatyzował. Najlepszą miał jesień 2020 r. Wiosną 2021 grał mniej, był mniej widoczny i pojawiły się pierwsze kłopoty zdrowotne. Kolejny sezon zakończył jeszcze latem 2021 r. Ból w kolanie był coraz większy, zawodnik przechodził kolejne zabiegi, miesiącami trwała rehabilitacja. Do gry wrócił w październiku 2022 r. Zaczynał od zespołu rezerw Pogoni, a także zagrał kilka minut w meczu Portowców z Radomiakiem w Radomiu. Teraz walczy o miejsce w ekstraklasowej drużynie.

Dla Pana to pierwszy normalny cykl przygotowań po długiej przerwie.
Alexander Gorgon: Tak i jest to piękna sprawa. Cieszę się, że jestem w stanie wrócić do treningów z drużyną, że na co dzień przebywam z kolegami w szatni. To dla nas – piłkarzy – zawsze jest wyjątkowa sprawa, bo właśnie tak czuć całą atmosferę. Już podczas treningów w grudniu czy na początku stycznia w Szczecinie zrobiliśmy dużą pracę nad aspektami fizycznymi, a w Turcji też będą ciężkie trening, ale więcej będzie pracy nad intensywniejszym treningiem taktycznym. Czekamy też na nasze sparingi.

Przeciwników znacie.
Można powiedzieć, że wszystkie te drużyny ze Wschodu są bardzo nieprzyjemne, a w ostatnich latach pokazały, że stać je na bardzo dużo na międzynarodowym poziomie. Czekają nas bardzo dobre sprawdziany, ale czekaliśmy na to, bo to nas najlepiej przygotuje do naszej ligi.

Pan walczy, by na nowo zbudować swoją pozycję w zespole Pogoni, a może i o nowy kontrakt.
Walczyć trzeba zawsze, ale myślę, że nie ma nic lepszego w drużynie, jak zdrowa rywalizacja. U nas nikt nie może być pewny, że wyjdzie w następnym meczu w podstawowym składzie. Ja chcę podjąć tę rywalizację, być ważną opcją dla trenera. Podchodzę do tego z radością. Po tym wszystkim, co ja przeszedłem w ostatnim roku, gdzie momentami nie było wcale pewne, czy będę w stanie wrócić do sportu, to teraz chcę się cieszyć każdym dniem, treningiem. Chcę jeszcze pograć na ligowym poziomie, a jak klub będzie zainteresowany, to porozmawiamy o przedłużeniu kontraktu. Mam jeszcze duże chęci, a w moim przypadku trzeba odróżnić wiek kalendarzowy od biologicznego. Czuję się całkiem dobrze i na siłach, by jeszcze grać. Nie mam poczucia, że za chwilę będzie koniec. I wiem, że muszę pokazać w najbliższych miesiącach na co mnie stać. Trzeba odbudować formę, by wejść szybko na poziom gry sprzed kontuzji.

Co będzie łatwiejsze: powrót do treningów czy do podstawowego składu?
Wróciłem już do treningów, co nie było takie oczywiste. Teraz kolejne zadanie dla mnie i może być trudniej, by znów grać w „11”. Jeżeli chodzi o siły to sam czuję, że jeszcze to nie jest to, co było. Zdałem sobie sprawę, że takiej przerwy w treningach nie da się tak szybko nadrobić. W Turcji chcę przepracować każdy trening, chciałbym zebrać jak najwięcej minut w sparingach, bo tylko taka systematyczna praca przybliży mnie do kolejnego celu. Pewnie porozmawiamy z trenerem, jaki on ma plan na mnie, gdzie mnie widzi. Z każdej szansy będę się cieszył.

Na jakiej pozycji najchętniej by Pan zagrał?
Najlepiej czuję się w centrum boiska. Czy to „ósemka” czy „dziesiątka”. Na razie walczę. Wiem też, że piłka nożna jest jak jazda na rowerze – jak się raz czegoś nauczysz, to tak szybko o tym nie zapominasz. Sam jednak wiem, że to jeszcze nie jest Alexander Gorgon na 100 procent.

Ile minut Pana zadowoli wiosną?
Szczerze mówiąc staram się podchodzić do tego na profesjonalnym luzie. Chcę być gotowy na każdą chwilę. Jeśli będę potrzebny Pogoni na 10 minut, to w tych 10 minutach pokażę na co mnie stać. Mam nadzieję, że przyjdzie moment, że zagram i od początku.

Sytuacja w tabeli interesująca – szanse na mistrzostwo małe, ale na podium duże.
Dużo będzie zależało od tego, jak drużyna wystartuje na wiosnę. Wiadomo, że nikogo nie można skreślać, ale 12 punktów straty do prowadzącego Rakowa to jest jednak naprawdę dużo punktów do odrobienia, ale będziemy w każdym meczu walczyli o każdy punkt. Nie można nas skreślać, a trzeci rok z rzędu na podium potwierdziłoby, że kontynuujemy to, co dobrze zaczęło funkcjonować. Kolejnym krokiem będzie walka o mistrzostwo. Jeśli nie w tym sezonie, to może w kolejnym. Niczego nie wolno z góry przesądzać. Liga jest wyrównana, wiele się jeszcze może wydarzyć i naprawdę dużo zależy od tych pierwszych kolejek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Alexander Gorgon z Pogoni Szczecin: Staram się podchodzić do treningów na profesjonalnym luzie - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24