Ależ zwycięstwo koszykarzy Startu Lublin! Rozbili mistrza kraju, Anwil Włocławek (ZDJĘCIA)

Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
Seria Startu trwa dalej. Koszykarze z Lublina wygrali szósty mecz z rzędu (dziewiąty w sezonie), a tym razem pokonali samego mistrza Polski i uczestnika Ligi Mistrzów, Anwil Włocławek 96:71. Drużyna trenera Davida Dedka odniosła zwycięstwo w efektownym stylu, a wygrana różnicą aż 25 punktów wydawała się przed pierwszym gwizdkiem czymś kompletnie abstrakcyjnym.

Start Lublin – Anwil Włocławek 96:71 (24:17, 18:24, 30:17, 24:13)

Start: Lemar 27, Dziemba 18, Taylor 13, Jeszke 11, Carter 10, Borowski 6, Szymański 5, Laksa 4, Jarecki 2, Pelczar, Grochowski, Pszczoła. Trener: David Dedek

Anwil: Jones 18, Simon 13, Ledo 9, Karolak 9, Freimanis 7, Dowe 6, Wroten 4, Wadowski 3, Sokołowski 2, Sulima, Szewczyk. Trener: Igor Milic

Sędziowali: Marek Maliszewski, Łukasz Jankowski, Marcin Koralewski
Widzów: 3000

- Po takim zwycięstwie czuje się coś wyjątkowego. W Anwilu grają zawodnicy z najwyższego poziomu, co udowodnili trzy dni temu w meczu z AEK (w Lidze Mistrzów FIBA – red.). Kluczem do naszej wygranej była zespołowa gra w obronie – twierdzi David Dedek, trener Startu.

Gospodarze rozpoczęli spotkanie tradycyjnie, czyli zagraniem pod kosz do Jimmego Taylora, który zdobył pierwsze punkty. Goście z Włocławka z kolei zaczęli od rzutów zza linii 6,75 m. Dwa pierwsze wpadły, ale potem ze skutecznością w tym elemencie gry mieli już duże problemy (w pierwszej kwarcie trafili 2/9 za trzy). - Na początku meczu urządziliśmy sobie konkurs rzutów za trzy i wiedzieliśmy, że to nie działa. A potem w trzeciej kwarcie znowu to samo zrobiliśmy – mówi Igor Milicic, szkoleniowiec Anwilu.

Goście prowadzili 6:2 i 8:4, ale pod koniec kwarty i trójce Bryntona Lemara, Start wyszedł na plus 9. Lublinianie grali na dobrej skuteczności i wygrywali walkę pod koszami.

W drugiej kwarcie znakomitą zmianę dał Mateusz Dziemba, któremu ręka nie drżała przy rzutach za trzy. Po jednej z takich prób Start prowadził 30:22, a pierwszą połowę kapitan lubelskiej drużyny „zamknął” również trójką i po 20 minutach gospodarze prowadzili 42:41. Dziemba miał na koncie 12 punktów, trafiając 4/5 za trzy.

Po przerwie gra lepiej układała się Anwilowi. Goście rozpoczęli trzecią kwartę od serii 6-0, a po trzech minutach prowadzili 51:44. - Wielkie gratulacje dla Startu za to, jak walczyli w tym spotkaniu. Nie załamali się, gdy przegrywali w trzeciej kwarcie siedmioma punktami, tylko walczyli dalej. Tego zabrakło w naszej drużynie – przyznał trener Anwilu.

Gospodarzy szybko odzyskali właściwy rytm gry. Do rzucającego za trzy Dziemby dołączył Damian Jeszke, a jeszcze większej ochoty na zdobywanie punktów nabrał Brynton Lemar. Amerykanin w trzeciej kwarcie zdobył 11 punktów, a Start wyszedł na prowadzenie 72:58.

Czwarta część meczu to już popis lubelskich graczy, którzy w meczu z mistrzem Polski „zabawiali” publiczność efektownymi zagraniami. Brynton Lemar dwa razy poderwał do lotu swoich kolegów. Najpierw zagrał na alley-oop do Romana Szymańskiego, a potem powtórzył to z Taylorem.

Goście w żaden sposób nie byli w stanie odpowiedzieć na taką grę Startu. Przez pięć minut czwartej kwarty zdobyli zaledwie cztery punkty, a najwyższa przewaga gospodarzy w tym spotkaniu wynosiła 27 punktów (92:65).

W ostatnich minutach trener Dedek mógł ze spokojem posłać na parkiet młodzież, Bartłomieja Pelczara i… 16-letniego Tymoteusza Pszczołę, dla którego mecz z mistrzem kraju był dopiero drugim w Energa Basket Lidze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Ależ zwycięstwo koszykarzy Startu Lublin! Rozbili mistrza kraju, Anwil Włocławek (ZDJĘCIA) - Kurier Lubelski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24