Polecamy również: Quiz o Euro 2016. Nie brakuje szczecińskich akcentów
Szczecin przywitał panią deszczem. Taka pogoda mocno będzie przeszkadzać w trakcie memoriału?
Oczywiście wolę kiedy nie pada, ale nie raz w trakcie kariery startowałam w deszczowych zawodach, choćby w trakcie mistrzostw Europy. Podobno w sobotę wieczorem ma być słonecznie, więc nie ma się co przejmować.
Tegoroczne starty zaczęła pani bombowo (w kolejnych startach odpowiednio 78,54; 79,48; 79,45; 77,70; 76,61). Olimpijska forma już na początku sezonu?
Nazwijmy to dobrą dyspozycją. Forma ma dopiero przyjść. Cieszę się, że pierwszy raz w mojej długiej karierze sezon zaczęłam tak dobrze. Głównym czynnikiem, który miał na to wpływ, było moje zdrowie. Od listopada nic mi nie dolega (odpukać!). Nie chcę zapeszać, ale stąd wzięły się tak dalekie próby już na początku sezonu.
Rzut oka na światowe listy pokazuje, że w tym roku rywalizuje pani praktycznie sama ze sobą.
Cóż, poziom jest jaki jest. Nie ukrywam, że chciałabym, aby zwiększyła się rywalizacja z pozostałymi dziewczynami. To pozwoliłoby bardziej się zmobilizować. Z drugiej strony należy pamiętać, że mamy rok olimpijski. Już wiele razy tak się zdarzyło, że rywalki dopiero na wielkiej imprezie zaczynały daleko rzucać.
Jak się pani rzuca na stadionie w Szczecinie?
Dobrze się tutaj czuję. Gdyby było inaczej, to najpewniej bym tu nie przyjeżdżała. Są takie mityngi, gdzie raz się pojedzie i nie ma się ochoty tam wracać. W Szczecinie jest świetna publiczność, a gorący doping zawsze mnie mobilizuje. Koło w Szczecinie mi odpowiada, jest dosyć szybkie.
Piłkarze zwykle zazdroszczą lekkoatletom sukcesów. A czy lekkoatleci w tym roku zazdroszczą piłkarzom zainteresowania?
Jestem przekonana, że w trakcie Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro wszyscy kibice lekkoatletyki będą nas gorąco dopingować. Osobiście zawsze trzymam kciuki za wszystkich polskich sportowców: piłkarzy ręcznych, nożnych czy siatkarzy. Nie ma w tym żadnej zazdrości czy zawiści. Mam nadzieję, że oni także będą nas wspierać.
Zobacz także: Euro 2016. Polacy poobijani, ale szczęśliwi. "Dobrze, że Niemcy się nas boją"
Polecamy także:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?