Arabia Saudyjska, czyli nowy rozdział Rajdu Dakar i jeszcze więcej niewiadomych

Tomasz Biliński
Jakub Przygoński w Dakarze w 2019 r. zajął czwarte miejsce.
Jakub Przygoński w Dakarze w 2019 r. zajął czwarte miejsce. Naim Chidiac/Red Bull Content Pool
RAJD DAKAR. Po dziewięciu edycjach w Ameryce Południowej dakarowa karawana przenosi się do Azji. W styczniu 2020 r. śmiałkowie będą rywalizować w Arabii Saudyjskiej.

Rajd Dakar to najbardziej wymagające wyzwanie w motosporcie. Zarówno dla kierowców, jak i pojazdów. Obecnie zaczyna się trzeci rozdział w jego historii. Po okresie startów w Europie i Afryce (od 1978 r. do 2008 r.) i Ameryce Południowej (2009-2019) organizatorzy rajdu przenoszą go Arabii Saudyjskiej. - Jestem pewny, że poczujemy tam ducha Afryki - nie miał wątpliwości nowy dyrektor Dakaru David Castera podczas czwartkowej konferencji w Warszawie (jednej z trzech na świecie, obok spotkań w Paryżu i Buenos Aires).

- To ogromny kraj, który daje ogromne możliwości - zachwalał Castera, wspominając odbyty rekonesans. Rajd odbędzie się w dniach 5-17 stycznia. Start w Dżuddzie nad Morzem Czerwonym. Meta w Al Qiddiyi, miasteczku utworzonym z myślą o sporcie, sąsiadującym z Rijadem, gdzie 11 stycznia kierowcy będą mieli dzień przerwy.

Umowa na organizację rajdu w Arabii Saudyjskiej została zawarta na pięć lat. Organizatorzy nie wykluczają, że w kolejnych edycjach karawana wjedzie do krajów sąsiadujących, jak Oman czy Kuwejt. Najbliższa odbędzie się jednak tylko w Arabii Saudyjskiej. - W pierwszym tygodniu rywalizacja będzie odbywać się na piasku, ale też na drogach w lepszym lub gorszym stanie, do tego nad morzem i w kanionach. Krajobraz będzie więc malowniczy. W drugim tygodniu kierowcy będą jechać po pustyni, czekają ich wydmy dziesięć razy większe niż dobrze znane większości zawodników z Emiratów czy Maroka - zapowiadał Francuz, który dodał, że liczy na zaciętą rywalizację z racji tego, że Arabia Saudyjska niemal dla wszystkich jest nieznana, nikt nie będzie miał więc przewagi.

- To superrzecz, bo Amerykę Południową dobrze już znaliśmy, ale wjeżdżamy na niewiadomy teren - przyznał Jakub Przygoński, który startował już w dziesięciu Dakarach, sześciu na motocyklu, a czterech ostatnich w samochodzie. W 2019 r. kierowca Orlen Team zajął swoje najwyższe, czwarte miejsce. - Następnym celem jest podium. Liczę, że Arabia Saudyjska będzie nam [pilotem Przygońskiego od tego sezonu jest Timo Gottschalk - red.] sprzyjała.

Rajd Dakar w 2020 roku odbędzie się w Arabii Saudyjskiej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Postawił na Rosję, teraz gra za darmo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24