Argentyńskie media: Wygraliśmy finał, cierpiąc na własne życzenie

Piotr Olkowicz
Piotr Olkowicz
Prezes Argentyńskiego Związku Piłkarskiego Claudio Tapia mógł po zawodach ucałować swoich złotych chłopców
Prezes Argentyńskiego Związku Piłkarskiego Claudio Tapia mógł po zawodach ucałować swoich złotych chłopców PAP/EPA/Friedemann Vogel
Zwycięstwo ekipy “Albiceleste” w niedzielnym finale piłkarskich mistrzostw świata przeciwko Francji było naznaczone cierpieniem “na własne życzenie”, uważają argentyńskie media na gorąco po zakończeniu pojedynku.

Przypominają, że droga zespołu trenera Lionela Scaloniego do trzeciego w historii tytułu nie była łatwa, a finał zbyt “dramatyczny” w wykonaniu ekipy “Albiceleste”.

Komentatorzy odnotowują dużą huśtawkę emocji podczas meczu, który po dogrywce zakończył się remisem 3:3, a o zwycięstwie Argentyny zadecydowała wygrana w karnych 4-2.

Relacjonująca niedzielny pojedynek w katarskim Lusajl rozgłośnia Continental przypomina wyboistą drogę Lionela Messiego i jego kolegów do triumfu, rozpoczętą 22 listopada na tym samym stadionie. Zauważa, że grająca słabo drużyna z Argentyny uległa wówczas zespołowi Arabii Saudyjskiej 1:2, co stało się jedną z największych sensacji turnieju.

Wskazują, że w niedzielę podopieczni Scaloniego “na własne życzenie wypuścili pewne zwycięstwo” w końcówce drugiej połowy spotkania i “skazali siebie i kibiców na niezasłużone cierpienie”.

Radio Mitre odnotowuje, że zdecydowana część finału została zdominowana przez Argentyńczyków, a podopieczni Scaloniego zasługiwali na wcześniejsze zwycięstwo. Twierdzi, że obrońcy zespołu z Ameryki Południowej “odpuścili” końcówkę spotkania i “karnawał zamienili w horror”.

“Francja była dzisiaj słaba, a my mogliśmy na trybunach świętować dwubramkową przewagę, którą nagle wypuściliśmy z rąk pod koniec drugiej połowy meczu” - oceniło radio Mitre.

Rozgłośnia wskazała, że trzeci zdobyty przez Argentynę tytuł mistrzów świata był swoją dramaturgią zbliżony do finału z 1986 r., w którym zespół “Albiceleste” po pełnym zwrotów spotkaniu pokonał RFN 3:2.

Komentatorzy z Argentyny twierdzą zgodnie, że pomimo rewelacyjnego meczu rozegranego w finale przez Kyliana Mbappe, strzelca trzech goli dla Francji, bohaterem finału oraz całego turnieju w Katarze był kapitan ekipy “Albiceleste” Lionel Messi.

Portal A24 uważa, że poza dobrze spisującym się w niedzielę w bramce Emiliano Martinezem bardzo dobry mecz rozegrali w finale Angel Di Maria oraz Enzo Fernandez.

“Jesteśmy mistrzami świata! Wygraliśmy po raz trzeci! To historyczny dzień dla naszego kraju” - podsumował argentyński portal z Buenos Aires.

Źródło: PAP

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24