Ariel Borysiuk, piłkarz Lechii Gdańsk: Przed nami mecz sezonu. Sami do tego doprowadziliśmy

Paweł Stankiewicz
Ariel Borysiuk
Ariel Borysiuk Fot. Piotr Hukało
Lechia Gdańsk przegrała ze Śląskiem Wrocław, a Ariel Borysiuk w tamtym spotkaniu zagrał z konieczności jako środkowy obrońca. Przed biało-zielonymi w piątek bardzo ważny mecz w Gdańsku z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza.

- Środek obrony to nie jest moja pozycja, ale za kadencji trenera Jerzego Brzęczka kilka spotkań na niej zagrałem. We Wrocławiu trener postawił na mnie ze względu na zawieszenie Stevena Vitorii. Nie był to wybitny mecz mój i drużyny. Zdecydowanie nam nie wyszedł. - nie ukrywa defensywny pomocnik biało-zielonych. - Czas szybko leci i już jest szansa rehabilitacji. Doprowadziliśmy do takiej sytuacji, że mecz urósł do rangi spotkania sezonu. Jest pełna mobilizacja i koncentracja. Wydawało się, że jesteśmy na dobrej drodze po meczach derbowych z Arką Gdynia i po spotkaniu z Cracovią, które moim zdaniem było niezłe. We Wrocławiu zeszliśmy nie ziemię. Może być nerwowo w meczu z Termaliką, ale wierzymy, że jesteśmy w stanie wygrać i odetchnąć z ulgą.

Lechia w tym roku najlepsze mecze zagrała z Arką Gdynia. W piątkowym spotkaniu z Termaliką musi zaprezentować się na podobnym poziomie.

- Musimy zagrać tak, jak w derbach. Z wielką determinacją i zaangażowaniem. Tego nie zabrakło w spotkaniach z Arką i z Cracovią. Mieliśmy omówienie ostatniego meczu ze Śląskiem i wszystko zostało wyjaśnione. Wnioski został wyciągnięte i zobaczymy trochę inną Lechię niż we Wrocławiu - zapewnia Borysiuk.

Biało-zieloni nie mają dobrych wspomnień ze spotkań z Bruk-Betem Termaliką. W tym sezonie przegrali w Niecieczy i zremisowali w Gdańsku.

- To nie jest dla nas najlepszy rywal. Wszyscy pamiętamy ostatni mecz w Gdańsku, w którym wymęczyliśmy punkt, bo chociaż prowadziliśmy to mogliśmy jeszcze przegrać. Termalica to nad nad niewygodny przeciwnik, ale mamy dużo szacunku dla tego zespołu. Dla zespołu z Niecieczy to mecz ostatniej szansy, muszą go wygrać i będziemy przygotowani, że to może być bitwa na noże. Jeśli wygramy, to wszystko co najgorsze będzie już za nami. Każdy kto wyjdzie w pierwszym składzie, czy będzie na ławce, to da z siebie wszystko. Jesteśmy przygotowani i bojowo nastawieni. Wiemy, że ten sezon nie wygląda tak, jak powinien. Chcielibyśmy być w innym miejscu. Musimy jednak przestawić myślenie, bo czeka nas bitwa z Termaliką. Były mecze pod presją w derbach i sobie poradziliśmy - powiedział Ariel.

W Lechii zdają sobie sprawę, że nie można oceniać rywala tylko po wynikach. Zespół z Niecieczy walczy w każdym meczu i prezentuje się przyzwoicie. Trudne i ważne spotkanie przed zespołem w Gdańska.

- Termalica gra lepiej niż wskazują na to wyniki. Zresztą w ostatnim meczu w Gdańsku też miała więcej sytuacji. Na pewno nie ma mowy o lekceważeniu przeciwnika i nikt nie myśli, że jak mamy pięć punktów przewagi, to przed nami spacerek. Jestem przekonany, że będzie duże poświęcenie na boisku ze strony Lechii. Rywale w Gdańsku bardziej czekają na kontrę i dają nam grać. Nie wiemy jak będzie wyglądał mecz z Termaliką, ale remis rywalom niewiele daje - zakończył Borysiuk.

Kibice godzinami czekają w kolejkach po bilety na mistrzostwa świata w Rosji

RUPTLY/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Ariel Borysiuk, piłkarz Lechii Gdańsk: Przed nami mecz sezonu. Sami do tego doprowadziliśmy - Dziennik Bałtycki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24