W poniedziałek miało nastąpić przełamanie. Gdynianie zgodnie zapowiadali, że jadą do Krakowa po trzy punkty. W starciu z Cracovią wywalczyli jeden. Nie da się jednak ukryć, że spotkanie było bardzo chaotyczne, nudne, a pojawiały się nawet opinie, że to był antymecz.
- Na pewno nie było to spotkanie porywające piłkarsko, ale wiemy, w jakiej sytuacji są oba zespoły i to było przyczyną tego, że gry w piłkę było mniej. Cieszę się, że pracę, którą wykonujemy, możemy przełożyć na sytuacje. Stałe fragmenty gry, które ćwiczyliśmy, wyszły nam w meczu. Brakuje jedynie skuteczności - powiedział na konferencji prasowej Zbigniew Smółka, szkoleniowiec Arki.
CZYTAJ TAKŻE: Cracovia - Arka Gdynia. Emocje jak na grzybobraniu. Żółto-niebiescy nadal bez kompletu punktów
Opiekun piłkarzy z Gdyni nie widzi wielkiego problemu w tym, że jego zespół nie zdobył jeszcze bramki w tych rozgrywkach.
- Nie zdobyliśmy jeszcze bramki w ekstraklasie, lecz z pewnością - uspokajam swój zespół - te bramki przyjdą. Dzisiejszy punkt szanujemy - dodał Smółka.
Przełamać niemoc po raz kolejny gdynianie postarają się w sobotę, 11 sierpnia. Wówczas zmierzą się u siebie z Górnikiem Zabrze (godz. 20.30).
Paweł Fajdek: W mistrzostwach Europy liczy się to, żebyśmy z Wojtkiem Nowickim zdobyli dwa najcenniejsze medale
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?