Asseco Resovia zakończyła rundę zasadniczą zwycięstwem z Czarnymi Radom 3:1. Zagra o miejsca 7-8 w końcowej klasyfikacji sezonu

- Chcieliśmy tym meczem, jak każdym, podziękować, że kibice cały sezon są z nami. Chcieliśmy bardzo wygrać to spotkanie. Udało się, cieszymy się z tego powodu. Zostało niewiele grania, ale na pewno do końca będziemy chcieli wygrywać. Ten mecz z Czarnymi może nie miał większego wpływu na jakieś tam wydarzenia, ale także następne spotkania będziemy chcieli zagrać dla naszych kibiców, dla samych siebie, bo po zwycięstwie samopoczucie jest zdecydowanie lepsze. na pewno będziemy grali do końca - zapewniał Jakub Jarosz.

W pierwszym secie Resovia posiadała inicjatywę. Po asowej zagrywce Davida Smitha przeważała 8:6, po bloku Bartłomieja Lemańskiego 10:7. Po chwili ekipa z Radomia odrobiła strarty. Resoviacy jednak trzymali rękę na pulsie i znów wypracowali sobie cztery oczka przewagi. Po ataku Jakuba Jarosza, który wyróżniał się po rzeszowskiej stronie siatki, wyświetlił się wynik 15:11. Czarni starali się zmniejszać dystans (18:17), ale po zablokowaniu Michała Filipa i sprytnym zagraniu za radomski blok Jarosza, Robert Prygiel - coach Czarnych poprosił o drugą przerwę, bowiem rzeszowski zespół prowadził 21:17. Kolejnym udanym zbiciem ze środka na 22:18 podwyższył Lemański. Po mocnych zagrywkach Kamila Kwasowskiego i podwójnym bloku na Jaroszu gospodarze przeważali już tylko 22:21. Wtedy do akcji wkroczył Mateusz Mika, który popisał się trzema skutecznymi atakami zapewniając zwycięstwo swojej drużynie w secie otwierającym spotkanie. Resovia była w nim lepsza od rywala, wyraźnie lepsza w ataku i zagrywce.
Drugi set zdecydowanie dla Czarnych, którzy podnieśli swoją jakość na zagrywce i na siatce. Miejscowi natomiast nieco spuścili z tonu i konsekwencji; po autowej akcjach Miki i Jarosza goście uciekli na 13:9. Po zagrywce Alena Pajenka na tablicy widniał wynik 15:10, a kiedy potrójny blok z Radomia zatrzymał Thibo Rossarda Czarni przeważali już 17:11. Norbert Huber sprawił, ze jego drużyna prowadziła 20:13 pewnie zmierzając do zwycięstwa. Ostatni brakujący punkt zdobyła blokiem.

Trzeci set był wyrównany. Resovia po akcjach Lemańskiego objęła prowadzenie 21:18 i 22:19. Po błędzie dotknięcia siatki przez radomian notowano 23:19. Wojciech Żaliński zaserwował w aut, a najskuteczniejszy w drużynie Cerradu Czarnych Tomasz Fornal w siatkę i gospodarze prowadzili w meczu 2:1.

W czwartej odsłonie po ataku Miki resoviacy przeważali 12:8. Spektakularną akcją na 15:10 popisał się Kawika Shoji za co otrzymał brawa od kibiców. Świetnie spisujący się Lemański asem podwyższył na 18:12. czarni nie byli w stanie zatrzymać gospodarzy.

Teraz przed Asseco Resovią rywalizacja z GKS-em Katowice o miejsca 7-8 w końcowej klasyfikacji sezonu. Gra się do dwóch zwycięstw. Mecze odbędą się pod koniec marca.

- Fajnie jest wygrać mając swoje urodziny, bo to jest zawsze dla mnie jakiś prezent. Myślę, że zagraliśmy całkiem dobrze i każdy wyszedł zadowolony i z wyniku. Na szóstkę już szans nie było, ale będziemy grać do końca, aby zakończyć sezon, tak jak się powinno. Ostatnio szlo nam trochę gorze. Z Lubinem mecz nam zupełnie nie wyszedł, teraz mogliśmy pokazać, że potrafimy dobrze grać, już do końca będziemy się starać grać jak najlepiej - podsumował Bartek Lemański, MVP meczu.
Asseco Resovia - Cerrad Czarni Radom 3:1 (25:22, 18:25, 25:21, 25:20)

Resovia: Shoji 5, Mika 15, Jarosz 13, Lemański 16, Smith 10, Buszek, Perry (libero) oraz Rossard 9, Masłowski (libero), Schulz. Trener Gheorghe Cretu.

Czarni: Giger 4, Filip 12, Pajenk 8, Huber 7, Fornal 19, Żaliński 8, Ruciak (libero) oraz Kwasowski 1, Wasilewski (libero), Rybicki, Vincić. Trener Robert Prygiel.

Sędziowali: Piotr Król (Katowice) i Marek Budzik (Rybnik). Widzów: około 2837. MVP: Bartłomiej Lemański.

W innym meczu 26. kolejki rozegranym w poniedziałek GKS Katowice w derbach Śląska przegrał z Jastrzębskim Węglem 1:3 ( 21:25, 18:25, 28:26, 18:25).

ZOBACZ TAKŻE - Stadion - Iwona Nieroda mówi o igrzyskach, więzieniu i ślubie [WIDEO]