Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Azoty Puławy przegrały z Füchse Berlin pierwsze starcie o awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Zobacz zdjęcia

Krzysztof Szuptarski
fot. Wojciech Szubartowski
Szczypiorniści Azotów Puławy przegrali we własnej hali z niemieckim Füchse Berlin 24:32 w pierwszym starciu drugiej rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej. O porażce podopiecznych trenera Roberta Lisa zadecydował fatalny okres w drugiej połowie, między 39. a 51. minutą. Puławianie stracili wówczas dziesięć bramek, nie rzucając przy tym żadnej.

W starciu z Azotami Puławy, drużyna z Berlina była zdecydowanym faworytem do wygranej. Ekipa ze stolicy Niemiec to finalista poprzedniej edycji Ligi Europejskiej i czołowy zespół Bundesligi. W składzie berlińskich "Lisów" są tak znani gracze jak między innymi Duńczyk Hans Lindberg, Hiszpan Viran Morros, czy Serb Dejan Milosavljev.

– To bardzo mocny zespół, który co roku zajmuje czołowe miejsca w niemieckiej Bundeslidze. Będzie to ciężkie spotkanie, ale gramy na własnym parkiecie i będziemy walczyć o jak najkorzystniejszy wynik – mówił przed meczem Dawid Fedeńczak, skrzydłowy Azotów Puławy.

– To najmocniejszy z możliwych przeciwników, więc można powiedzieć, że mieliśmy idealne losowanie. Na pewno zmierzymy się z jednym z faworytów rozgrywek, ale gramy u siebie i musimy walczyć o jak najlepszy wynik – dodał z kolei Rober Lis, szkoleniowiec puławskiej drużyny.

Wtorkowa potyczka znakomicie rozpoczęła się dla puławian, którzy szybko objęli prowadzenie 3:0. W tym okresie dwukrotnie do bramki rywali trafiał ukraiński prawoskrzydłowy Andrij Akimienko, a raz rozgrywający Rafał Przybylski. Gospodarze nadal kontynuowali dobrą grę i po dziesięciu minutach mieli cztery gole zaliczki (8:4). Podobna przewaga Azotów utrzymywała się do 23. minuty (12:8), a goście nie mogli sobie poradzić z bardzo dobrą obroną podopiecznych trenera Roberta Lisa. Po bramkach Czarnogórca Milosa Vujovica i Paula Druxa przyjezdni zmniejszyli straty do dwóch goli (10:12), ale za chwilę celnym rzutem odpowiedział puławski obrotowy Dawid Dawydzik. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się dwubramkowym prowadzeniem Azotów (13:11).

Wyniki drugiej połowy szybko otworzył Duńczyk Lasse Andersson, ale chwilę potem celnym rzutem popisał się Michał Jurecki i miejscowi nadal mieli dwa gole zaliczki (14:12). W kolejnej fazie meczu oba zespoły grały bramka za bramkę. Gdy w 37 minucie swoją czwartą bramkę w tym meczu zdobył Akimienko, a następnie kolejnego gola dorzucił Jurecki, puławianie odskoczyli na 18:14.

Dwa trafienia Anderssona oraz po jednym Mariana Michalczika i Fabiana Wiede, pozwoliły jednak złapać gościom kontakt z puławskim zespołem (18:19). W 43 minucie na tablicy wyników był już remis po 19, po celnym rzucie Vujovica. Wówczas o czas poprosił szkoleniowiec Azotów. Nie pomogło to za wiele jego drużynie, bowiem ekipa Füchse rzuciła po tej przerwie sześć bramek z rzędu, wychodząc w 50 minucie na prowadzenie 25:19. Niemoc w ofensywie puławian przełamał dopiero Paweł Podsiadło, ale do końca starcia pozostawało już w tym momencie siedem minut. W końcowych minutach team z Berlina dobił jeszcze gospodarzy, zwyciężając ostatecznie 32:24.

Rewanż odbędzie się 28 września w stolicy Niemiec. Zwycięzca dwumeczu zakwalifikuje się do fazy grupowej tych rozgrywek, w której zagrają 24 drużyny.

Azoty Puławy – Füchse Berlin 24:32 (13:11)

Azoty: Zembrzycki, Bogdanov, Borucki - Jurecki 6, Akimienko 5, Przybylski 3, Kowlaczyk 3, Rogulski 3, Jarosiewicz 1, Dawydzik 1, Fedeńczak 1, Podsiadło 1, Łangowski, Zivkovic. Kary: 8 min. Trener: Robert Lis

Füchse: Milosavljev, Genz - Andersson 7, Lindberg 7, Holm 5, Vujovic 4, Chrintz 2, Koch 2, Wiede 2, Drux 1, Matthes 1, Michalczik 1, Marsenic, Kopljar, Morros. Kary 4 min. Trener: Jaron Siewert

Sędziowali: Eskil Braseth i Leif Andre Sundet (Norwegia)

Delegat EHF: Tadas Jansonas (Litwa)

ZOBACZ TAKŻE:

Partnerki piłkarzy wypożyczonych do Górnika Łęczna. Zobacz zdjęcia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24