Przewodniczący Światowej Agencji Antydopingowej Witold Bańka zarzuca Amerykanom polityczną hucpę.
Amerykanie wciągają WADA w walkę między dwoma supermocarstwami
„Przesłuchanie miało na celu dalsze upolitycznienie stosunkowo prostego przypadku masowego skażenia, który został zamieniony w skandal przez niewielką liczbę osób, głównie w Stanach Zjednoczonych. Był to kolejny przykład na to, że Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) została wciągnięta w znacznie szerszą walkę między dwoma supermocarstwami. Jako niezależna i w dużej mierze techniczna organizacja, WADA nie ma mandatu do uczestniczenia w tych debatach politycznych.
Z tego powodu, a także dlatego, że nie chcieliśmy ryzykować zaszkodzenia trwającemu niezależnemu przeglądowi postępowania WADA w tej sprawie, podjęto decyzję, aby nie wysyłać swojego przedstawiciela do Waszyngtonu w tym tygodniu” – argumentuje Witold Bańka uniknięcie swojego wystąpienia przed Kongresem USA.
USA stosują znacznie mniej kontroli antydopingowych inne sportowe potęgi
Szef WADA wytyka Amerykańskiej Agencji Antydopingowej (USADA) hipokryzję, pokazując, iż Amerykanie, mając ogromne możliwości kontroli antydopingowej, wcale nie garną się do wnikliwego sprawdzania swoich sportowców na stosowanie zakazanych środków, a chcąc odwrócić od tego uwagę pomawiają WADA o ułaskawianie chińskich dopingowiczów.
„Według własnego raportu rocznego USADA zebrała w 2023 roku 7773 próbek od 3011 sportowców. To bardzo rozczarowujący wynik, biorąc pod uwagę populację kraju, dużą liczbę sportowców i liczebność drużyny olimpijskiej.
Mając dwukrotnie większy budżet, USADA zbiera o połowę mniej próbek niż ich niemieccy odpowiednicy. Francuska agencja zbiera także znacznie więcej próbek niż USADA dysponująca jedną trzecią budżetu.
USADA pobrała mniej próbek niż agencje antydopingowe w Chinach, Rosji, Włoszech i Wielkiej Brytanii, a także trzy międzynarodowe federacje sportowe.
Aby odwrócić uwagę od własnych niepowodzeń, USADA próbuje podważyć wiarę amerykańskich sportowców w uczciwość swoich konkurentów za granicą. Zastanawiam się, jak USADA wykorzystuje swój roczny budżet wynoszący ponad 31 milionów dolarów, nie licząc zatrudniania lobbystów i marnowania cennego czasu na atakowanie WADA i osłabianie światowego systemu antydopingowego.
Powyższe uwagi zostały skierowane bezpośrednio do USADA, lecz wydaje się, że nie wykazała one zbyt dużej chęci ich przyjęcia. Wydaje się, że nie chce lub nie potrafi dostrzec potrzeby poprawy, woli krytykować i pouczać innych” – twierdzi Witold Bańka w oświadczeniu WADA.
Ligi zawodowe i uniwersyteckie odmawiają objęcia ich systemem USADA
„Do dnia dzisiejszego 90% sportowców w USA nie korzysta z ochrony zapewnianej przez Światowy Kodeks Antydopingowy (Kodeks). Dzieje się tak dlatego, że główne ligi zawodowe i stowarzyszenia uniwersyteckie odmawiają objęcia ich systemem nadzorowanym przez USADA.
Nawet pozostałe 10% sportowców w USA nie otrzymuje takiego wsparcia, na jakie zasługują, co ilustruje fakt, że 31% amerykańskich sportowców objętych Kodeksem nie zostało wystarczająco przetestowanych w okresie 12 miesięcy przed igrzyskami w Tokio” – oskarża szef WADA amerykański system antydopingowy.
Amerykanie szantażują WADA zmniejszeniem lub wstrzymaniem finansowania
„Jedną z bardziej radykalnych i nieprzemyślanych sugestii USADA jest to, że rząd USA powinien zmniejszyć lub wstrzymać swój wkład w WADA w 2024 roku. Czy to dlatego, że USADA uważa, że zamiast tego otrzyma finansowanie? Być może jest to próba zrekompensowania strat w przychodach, których doświadczyło, gdy UFC odmówiło dalszej współpracy z nim i nie było w stanie sfinalizować umowy na prowadzenie działań antydopingowych dla urzędu wyścigów konnych” – zastanawia się publicznie przewodniczący Bańka.
Polski szeryf na straży zachowania nieskazitelności 25-letniego dziedzictwa
„Razem jest wiele do zrobienia. Mimo to ataki USADA na WADA nie ustają. Niestety, szkodzą one nie tylko globalnemu systemowi antydopingowemu, który USADA jest zobowiązana podtrzymywać; Szkodzą również sportowcom, podważając ich zaufanie do sportu. Sprawiają, że sportowcy na miesiąc przed największą imprezą sportową na świecie zastanawiają się, czy zawody są czyste. USADA odeszła od swojego podstawowego mandatu, jakim jest zarządzanie programami antydopingowymi w USA, na rzecz uprawiania polityki kosztem tego, co powinno być ich kluczową grupą interesariuszy, czyli sportowców. Stawiają amerykańskich sportowców przeciwko innym narodom, dzieląc ich na lepszych i gorszych, na nas i na nich” – podsumowuje polski szeryf antydopingowej policji, obiecując przy tym, że póki pozostanie prezydentem WADA, przeciwstawi się każdemu, kto wciąga jego organizację w swoje polityczne gry i kompromituje system, który światowa społeczność antydopingowa budowała wspólnie przez minione ćwierćwiecze.
Trzyletnia kadencja przewodniczenia WADA upływa prezesowi Bańce w 2025 roku. Polski działacz może przedłużyć swoją misję kierowania globalną ogranizacją antydopingową z siedzibą w Montrealu o kolejne trzy lata, jeśli tylko uda mu się wygrać przyszłoroczne wybory.
Polska wygrywa na inaugurację
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?