Bartosz Jurecki: Zawodnik na medal

Redakcja
Bartosz Jurecki podczas turnieju kwalifikacyjnego do Rio.
Bartosz Jurecki podczas turnieju kwalifikacyjnego do Rio. Karolina Misztal
Bartosz Jurecki ma 37 lat i obecnie występuje w Chrobrym Głogów. Rozegrał 214 spotkań w reprezentacji Polski i zdobył 690 bramek.

Jak został Pan piłkarzem ręcznym?

Miałem spore szczęście. Do szkoły przyszedł trener, który zrobił klasę sportową. Mój rocznik jako pierwszy mógł z tego skorzystać i tak się to potoczyło.

Na początku kariery była wewnętrzna rywalizacja z bratem?

Nie, ponieważ najpierw ja grałem w Kościanie, a on trenował piłkę nożną. Takiej rywalizacji nie było.

Najtrudniejszy moment bogatej kariery?

Ciężko powiedzieć. Na pewno pierwszy rok gry w ekstraklasie, gdzie zaczynałem swoje profesjonalne występy w Piekarach Śląskich. Nauczyłem się wtedy bardzo dużo pokory i samodyscypliny. Trudny czas, ale mogłem z niego wynieść wiele.

Liczne kontuzje mocno Panu przeszkodziły?

Myślę, że nie. Najdłuższa przerwa trwała sześć tygodni. Niestety teraz miałem uraz podczas mistrzostw Europy w Polsce, więc straciłem najważniejszą imprezę w karierze. Bardzo żałuję, że nie mogłem wtedy pomóc chłopakom. Takie są realia sportowca. Nie uda się uniknąć urazów. Jest to wliczone w nasz zawód.

Jak wspomina Pan czasy „Orłów Wenty” ?

Mieliśmy super drużynę, światowej klasy zawodników, którzy grali w najlepszych klubach. Szkoda, że nie udało się zdobyć medalu na igrzyskach olimpijskich. Byliśmy wtedy w niezłym gazie.

Można było więcej osiągnąć z tamtą kadrą?

Oczywiście. Zawsze można zaprezentować się jeszcze lepiej. Srebrny medal w 2007 i brązowy w 2009 roku to dobry wynik, ale mogliśmy pokusić się o jakiś krążek na mistrzostwach Europy. Stawka w piłce ręcznej jest bardzo wyrównana i czasami dyspozycja dnia decyduje o zwycięstwie.

Fenomen tamtej drużyny to?

Super ekipa, wspaniała atmosfera, a to jest chyba najważniejsze w grach zespołowych, aby nie było żadnych konfliktów i wszystko się dobrze układało. Teraz jest tak samo. Chcemy osiągnąć określony cel i wzajemnie motywujemy się w tym.

Trener Wenta potrafił Was specjalnie zmobilizować?

Posiadał ogromną charyzmę. Żył podczas meczu i czasami były to wskazówki impulsywne i żywiołowe, ale to jest jego wielka zaleta. Myślę, że potrafił do nas trafić, a my go słuchaliśmy i realizowaliśmy założenia.

Pierwsze miesiące z nowym szkoleniowcem?

Na razie za dużo nie mogę powiedzieć, mieliśmy tylko osiem dni przygotowań przed kwalifikacjami olimpijskimi. Wygraliśmy je, a przez ten czas przekazał nam dużo wiedzy. Atmosfera jest świetna, jesteśmy znowu głodną drużyną po nieudanych mistrzostwach Europy. Chcemy zrehabilitować się kibicom i dobrym występem na igrzyskach podziękować za doping.

Idealne zakończenie kariery to medal w Rio?

Oczywiście. Fajnie byłoby zdobyć upragniony medal, obojętnie jakiego koloru. Jedziemy tam z ogromnymi nadziejami. Znamy wartość swojej drużyny, ale doceniamy również klasę przeciwników. O krążek nie będzie łatwo, ale jest on naszym celem i chcemy go przywieźć z Rio.

Plany na przyszłość?

Nie mam jeszcze żadnych planów. Jestem zawodnikiem i na razie myślę tylko o igrzyskach. Nie skupiam się nad przyszłością. Chciałbym zrealizować założone wcześniej cele z reprezentacją. Oczywiście myśl kariery trenerskiej jest bardzo kusząca, ale czas pokaże czy się uda.

ROZMAWIAŁ: JAKUB KŁYSZEJKO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bartosz Jurecki: Zawodnik na medal - Gazeta Lubuska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24