Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartosz Smektała: Jestem gotowy, aby ścigać się o miano najlepszego zawodnika w Europie [ROZMOWA]

Dawid Foltyniewicz
Mariusz Kapała
Bartosz Smektała od organizatorów cyklu TAURON Speedway Euro Championship otrzymał na sezon 2019 stałą dziką kartę. Swojego wyboru zapewne nie żałują. Żużlowiec Fogo Unii Leszno i indywidualny mistrz świata juniorów z ubiegłego roku na półmetku rywalizacji zajmuje czwartą pozycję w klasyfikacji przejściowej, mając tyle samo punktów co trzeci obecnie Nicki Pedersen. W sobotę „Smyk” powalczy o zwycięstwo w duńskim Vojens. Transmisja od godz. 18 na antenie Eurosportu 2.

Na tegoroczny cykl TAURON SEC otrzymałeś od organizatorów stałą dziką kartę. Czy ich decyzja była dla ciebie zaskoczeniem?
W jakimś stopniu na pewno. Nieco powinęła mi się noga w eliminacjach w Nagyhalász, ale z drugiej strony z dobrej strony pokazałem się w pierwszych eliminacjach w Poznaniu. Poza tym uważam, że jestem gotowy, aby ścigać się o miano najlepszego zawodnika w Europie. Na razie moja pozycja w klasyfikacji przejściowej wygląda dobrze, ale będę starał się, aby ją poprawić.

W dwóch turniejach – w Güstrowie i Toruniu – spisałeś się na miarę swoich oczekiwań? Dobrze wypadłeś zwłaszcza w Niemczech, gdzie na inaugurację cyklu stanąłeś na podium.
Oczekiwałbym od siebie nieco więcej, lecz na tę chwilę nie jest źle. Wszystko wciąż jest w moim zasięgu. Teraz jedziemy do Vojens i tam zamierzam walczyć dalej.

Zatem kilka słów o najbliższej rundzie TAURON SEC. Czy kiedykolwiek miałeś okazję, aby ścigać się na torze w duńskim Vojens?
Jak dotąd nigdy nie ścigałem się w Vojens. To będą moje pierwsze zawody na tym torze. Jest on dla mnie zagadką, dlatego chcę się na nim sprawdzić.

W piątek wieczorem czeka cię jeszcze mecz w Lesznie z Get Wellem Toruń w ramach 13. kolejki PGE Ekstraligi. Jak rozwiążesz wyjazd do Vojens pod kątem logistycznym?
Od razu po zakończeniu spotkania pakujemy busa i wyjeżdżamy do Danii, aby zdążyć na poranny trening.

Walka o tytuł indywidualnego mistrza Europy po raz drugi z rzędu zakończy się na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Cieszy cię fakt, że kibice czarnego sportu po wielu latach przerwy ponownie mogą cieszyć się żużlem na tym legendarnym obiekcie?
Jak najbardziej, ale w większym stopniu cieszy mnie to, że będą to zawody rozgrywane w naszym kraju. Najlepiej byłoby natomiast, gdyby polscy kibice mogli cieszyć się z medali biało-czerwonych.

Na początku tego sezonu jako posiadacz dzikiej karty miałeś okazję uczestniczyć w zawodach o jeszcze wyższym prestiżu – Grand Prix Polski na PGE Narodowym. Jakie uczucie towarzyszyło ci, kiedy wyjeżdżałeś na tor słyszałeś doping ponad 50 tysięcy kibiców?
To było kapitalne uczucie. Należy pamiętać, że przede wszystkim ścigamy się właśnie dla kibiców. Im jest ich więcej, tym lepiej dla zawodników. Atmosfera w Warszawie zrobiła na mnie spore wrażenie i chciałbym tam jeszcze wrócić.

Przy tak udanym występie w Grand Prix Polski – 10 punktów i awans do półfinału – kolejnym krokiem powinien być chyba awans do cyklu w roli stałego uczestnika. Czy chciałbyś tego dokonać jak najszybciej czy pozostaje to w sferze twoich planów na kolejne lata?
Każdy zawodnik powinien mieć swój plan nie tylko na najbliższy sezon, ale także kolejne lata. Ja ten swój oczywiście mam. Nie wiem, czy mogę o nim głośno mówić, natomiast powiem tylko tyle, że każdy żużlowiec chciałby jeździć w Grand Prix.

Do swojej bogatej kolekcji medali Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów dołożyłeś w tym roku kolejny krążek. Jak będziesz wspominał występy w reprezentacji pod wodzą Rafała Dobruckiego?
Na pewno kręci się mała łezka w oku, bo już nigdy więcej nie będę miał okazji ścigać się w młodzieżowej reprezentacji. Przez ostatnie lata zdobyliśmy naprawdę sporo tytułów. Pozostaje mi zostawić miejsce młodszym. Każdy zawodnik kończy w końcu wiek juniora, więc teraz młodsi koledzy otrzymają szansę.

Czy twoim zdaniem w momencie, kiedy ty czy Maksym Drabik staniecie się seniorami, reprezentacja Polski juniorów dalej będzie dominować na świecie w rywalizacji z rówieśnikami?
Myślę, że tak. Wszystko zależy oczywiście od tych zawodników, aczkolwiek jeśli reprezentacja będzie funkcjonowała tak jak do tej pory, nie powinniśmy mieć powodów do zmartwień. Rafał Dobrucki dobrze wie, co robi. Uważam, że mamy wielu utalentowanych młodych żużlowców, którzy będą w stanie podtrzymać tę dobrą passę.

Sporym wyzwaniem będzie dla ciebie zapewne próba obrony tytułu indywidualnego mistrza świata juniorów. Gleb Czugunow, Maksym Drabik czy Dominik Kubera zapewne łatwo się nie poddadzą.
15 zawodników chce zakończyć sezon z tym tytułem. To prawda, że jego obrona nie będzie dla mnie pewnie łatwym zadaniem, ale naprawdę ciężko pracuje, aby wszystko było w moim zasięgu. Do kolejnego turnieju IMŚJ jeszcze sporo czasu i do tego momentu czeka mnie jeszcze rywalizacja w innych równie ważnych zawodach.

Jak duży wpływ na twój rozwój miał Roman Jankowski, który sprawuje pieczę nad młodzieżowcami Fogo Unii Leszno?
Na dobrą sprawę wychowywałem się na stadionie im. Alfreda Smoczyka i dwa-trzy lata spędziłem najpierw w szkółce. Z trenerem Romkiem mieliśmy dużo treningów czy jakichś pokazówek. Pod jego okiem zdawałem licencję. Spod jego skrzydeł wyszła cała masa zdolnych juniorów, więc nie mam wątpliwości, że Romek Jankowski jest bardzo potrzebny w naszym klubie.

Zważywszy na formę Betardu Sparty Wrocław czy Stelmetu Falubazu Zielona Góra w ostatnich tygodniach, faza play-off w PGE Ekstralidze zapowiada się nad wyraz pasjonująco?
Tak naprawdę gra niedługo zacznie się od nowa. To, co działo się w rundzie zasadniczej, powoli możemy już puścić w niepamięć. Patrząc na drużyny ekstraligowe, mogę śmiało powiedzieć, że nie ma łatwych meczów. Niezależnie od tego, czy dany zespół wystartuje w play-offach z czwartej czy pierwszej pozycji, wszystko może się wydarzyć. Chyba właśnie to jest najpiękniejsze w sporcie.

W ubiegłym roku udany sezon zwieńczony indywidualnym mistrzostwem świata juniorów świętowałeś podczas gali Światowej Federacji Motocyklowej. Czy wiązało się to z delikatną tremą czy była to dla ciebie wyłącznie przyjemna uroczystość?
Było to dla mnie coś kompletnie nowego. Wiązało się to z nutką stresu, natomiast w głównej mierze uznaję to za miłe przeżycie.

Rozmawiał Dawid Foltyniewicz

13 tys. widzów, ogłuszający doping, kapitalne widowisko i Mazurek Dąbrowskiego dla Bartosza Zmarzlika – tak w skrócie można podsumować sobotnią rundę Grand Prix na Stadionie Olimpijskim. Zobaczcie zdjęcia, na których nasz fotoreporter uwiecznił uczestników wspomnianych zawodów.

Wrocławska runda Grand Prix w obiektywie naszego fotoreporte...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bartosz Smektała: Jestem gotowy, aby ścigać się o miano najlepszego zawodnika w Europie [ROZMOWA] - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24