Bartosz Zmarzlik i Oskar Paluch brylowali na salonach. Zobacz kulisy pobytu w Monako

Szerokim echem odbiła się zwłaszcza sobotnia gala FIM Awards w Monte Carlo, zorganizowana przez Federation Internationale de Motocyclisme (FIM), a więc Międzynarodową Federację Motocyklową. W ubiegłym roku uroczystość nie odbyła się ze względu na epidemię koronawirusa, dlatego podjęto decyzję, że teraz zostaną zaproszeni także sportowcy, którzy osiągali sukcesy w sezonie 2020. Chociaż pandemia COVID-19 przecież trwa.

- W zeszłym roku gala nie odbyła się ze względu na pandemię. W tym roku zagoszczą więc medaliści z dwóch lat. Tym samym jeszcze w żadnym miejscu jednocześnie nie spotkało się tylu mistrzów sportów motorowych. Jestem przekonany, że będzie to wyjątkowe wydarzenie, jakiego jeszcze nie było - mówił przed weekendem Jorge Viegas, szef FIM.

Tym samym gośćmi uroczystości stali się wspomniani Bartosz Zmarzlik, indywidualny mistrz świata z minionego sezonu, wraz ze swoją narzeczoną Sandrą Grochowską. W Monako byli też jego rodzice: Dorota i Paweł Zmarzlikowie. W Salle des Etoiles zaprezentował się także Oskar Paluch, mistrz świata w klasie 250 cc, czyli na motocyklach o pojemności 250 centymetrów sześciennych. Ten był ze swoimi rodzicami: Anną Patykiewicz i Piotrem Paluchem, trenerem młodzieży w Stali Gorzów.

- To mój drugi raz w tym pięknym kraju. Jestem tu z mamą i tatą w prezencie dla nich. Wykonaliśmy razem dużo pracy w tym sezonie jako rodzina. To tylko trzy dni, ale w naprawdę pięknym miejscu. Świetnie tu być - powiedział Zmarzlik dla fimspeedway.com. Kapitan Stali pierwszy raz stawił się na FIM Awards dwa lata temu, gdy pierwszy raz wywalczył mistrzowski tytuł.

Do stolicy Monako przybyli także między innymi: aktualny mistrz świata juniorów Robert Miśkowiak z Włókniarza Częstochowa, młodzieżowym mistrz świata 2020 Australijczyk Jaimon Lidsey z Unii Leszno czy Rosjanin Artiom Łaguta ze Sparty Wrocław, indywidualny mistrz świata 2021. Pojawiły się również legendy speedwaya, jak Amerykanin Greg Hancock czy Australijczyk Jason Crump.

Z nagród, które odebrali Zmarzlik i Paluch, dumny jest Marek Grzyb, prezes Stali. - Przede wszystkim każda nagroda jest uwiecznieniem pewnej pracy. Stąd też trzeba je rozpatrywać w kategoriach jakiegoś uznania. W życiu sportowca to jest coś bardzo pięknego, gdy jest w gronie tych najlepszych, jeśli chodzi o motorsport, a szczególności w jednośladach. Bartek i Oskar mogli się spotkać z najlepszymi zawodnikami świata. Rozmawiałem o tym zarówno z Bartkiem, jak również Oskarem, oraz oczywiście Piotrem, jego rodzicem, i mówili mi, że sama gala w Monako była przepiękna. Bartek powiedział, że była zrobiona na najwyższym poziomie, łącznie z takim supportem, jak przejazd luksusowymi limuzynami z hotelu do sali czy przelot helikopterem do Monako. Na samym spotkaniu, jeśli dobrze pamiętam, było ponad 600 osób związanych ze światem motoryzacji, nad którym FIM sprawuje pieczę organizatora. Na pewno więc z punktu widzenia klubu, który posiada takich mistrzów jak Bartek i Oskar, było to coś pięknego. Są powody do tego, żeby być z nich dumnym, więc mogliśmy pochwalić się tymi indywidualnymi sukcesami naszych zawodników. Jakby nie było, są to wychowankowie Stali Gorzów i to wszystko zapisze się w kartach jej historii. Będziemy wspominać to przez lata - przyznawał gorzowski działacz.

Sama Stal również była laureatem, ale na piątkowym III Gorzowskim Forum Gospodarczym. W Gorzowskiej Filharmonii klub odebrał nagrodę „Nawigator biznesu MOF GW” w kategorii „Stąd jestem”. Konkurs ten jest wyróżnieniem, jak można przeczytać na internetowej stronie urzędu miasta, dla „najkorzystniejszych innowacyjnych i przyjaznych środowisku działań inwestycyjnych prywatnych przedsiębiorców z terenu Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Gorzowa Wielkopolskiego”.

- To też jest docenienie ciężkiej pracy naszych pracowników, całego zespołu, który pracuje na wizerunek klubu, jak również Gorzowa. Cieszę się, że tych sukcesów przybywa z roku na rok, bo to jest nie tylko powód do dumy dla kibiców, ale przede wszystkim myślę, że też dla osób, które zarządzają miastem. Bo widzą, że Stal Gorzów jest bardzo silnym brandem, który jest rozpoznawalny nie tylko w Polsce, ale również na świecie. Dowodem na to jest właśnie odebranie indywidualnych nagród przez Bartka Zmarzlika i Oskara Palucha za tytuły mistrzowskie. To na pewno jest też powód do tego, by jeszcze mocniej pracować czy podnosić sobie wyżej poprzeczkę, jeśli chodzi o nasze ambicje. A cel mamy jeden - chcielibyśmy być najlepszym klubem w Polsce - i do tego celu zmierzamy z zawodnikami oraz wszystkimi pracownikami w klubie - zakończył prezes Grzyb.

OBEJRZYJ TEŻ
Anna Puławska, Olga Michałkiewicz, Katarzyna Boruch - powitanie olimpijczyków AZS AWF Gorzów (igrzyska w Tokio)

PRZECZYTAJ TEŻ
Sprawdź, czy zdasz test na trenera piłki nożnej