BBSK – ZAKSA 3:1 w siatkarskiej Lidze Mistrzów

Redakcja
Sławomir Jakubowski
W ostatnim meczu grupowym Champions League zespół z Kędzierzyna-Koźla przegrał na wyjeździe z tureckim BBSK Stambuł 1:3. To była pierwsza porażka mistrzów Polski, którzy już wcześniej zapewnili sobie awans do play offów.

Ferdinando De Giorgi chciał pozostać niepokonanym, ale nie za wszelką cenę. Swoim liderom dał odpocząć i w większości posłał do walki zawodników, którzy dotąd raczej przebywali w kwadracie dla rezerwowych. Na placu boju pojawili się wyłącznie polscy zawodnicy i prawdopodobnie w takim ustawieniu ZAKSA w tym sezonie już się nie zaprezentuje.

Początek meczu należał do gości. Odważnie w polu zagrywki spisywał się Kamil Semeniuk, skuteczny w ataku był Dominik Witczak, którego na skrzydle w kontrze wspierał Rafał Buszek. Z kolei po stronie rywali mnożyły się błędy.

Po skutecznym bloku Witczaka ZAKSA uzyskał 2-punktowe prowadzenie 11:9, które zwiększyła do 4 oczek (16:12) po dwóch autowych atakach Nicolasa Marechala. Za moment przewagę zwiększył Semeniuk (17:12), jednak nieoczekiwanie nastąpiły dwa przestoje gości, szczególnie w przyjęciu.

Dwa asowe serwisy Antonina Rouzier sprawiły, że przewaga stopniała do 2 punktów (15:17), a po serii agresywnych zagrywek Marechala gospodarze wygrali 4 kolejne akcje i wyszli na prowadzenie 20:18. Do końca już jego nie oddali.

W drugiej odsłonie tylko początek był wyrównany. Na wynik 2:4 gospodarze błyskawicznie odpowiedzieli, ale od stanu 6:6 goście przejęli inicjatywę.
Wzmocnili zagrywkę, dzięki czemu mogli lepiej ustawiać linię blok obrona, a po kontrach budowali przewagę. Takimi akcjami popisali się Semeniuk, Witczak i Łukasz Wiśniewski i ZAKSA uzyskała prowadzenie 11:7.
Potem asowymi zagrywkami popisali się Wiśniewski z Witczakiem, po których kędzierzynianie wygrywali różnicą 7 punktów (16:9). Goście do końca grali spokojnie, kończyli swoje pierwsze akcje, nie pozwalając rywalom na odbudowanie swojej gry i wyniku.

W kolejnej partii trwała bardzo zacięta walka. Początek należał do miejscowych, którzy kilka razy dobrze zagrali w bloku, a na skrzydle coraz skuteczniejszy był Rouzier. Po akcjach atakującego reprezentacji Francji siatkarze ze Stambułu prowadzili 8:6 i 13:11.
ZAKSA odpowiadała dobrą grą w obronie i skutecznymi kontrami, ale przede wszystkim odważnymi serwisami. Po serii zagrywek Grzegorza Pająka miejscowi niemal za darmo oddawali kędzierzynianom piłki, a Witczak i dwa razy Semeniuk wykorzystali kontry i to ZAKSA prowadziła różnicą 2 punktów (15:17).

Mistrzowie Polski nie zdołali jednak utrzymać jakości gry. Zaczęli popełniać błędy w ataku, nie kończyli kontr i bardzo łatwo nie tylko roztrwonili przewagę, ale też pozwolili odjechać rywalom na bezpieczny dystans.

Do połowy IV seta lepiej grali goście i wydawało się, że doprowadzą do tie braka. Wygrywali 10:7 i 16:13. Jednak po asowej zagrywce Marechala, a potem błędzie Buszka inicjatywa przeszła na stronę gospodarzy (18:17 i 20:18).
ZAKSA się nie poddawała. Kontra, błąd dotknięcia siatki rywal, wreszcie blok sprawiły, że to kędzierzynianie wygrywali 23:21. Jednak końcówka należała do Rouziera. Najpierw doprowadził do wyrównania, a przy stanie 24:24 posłał dwie asowe zagrywki.

BBSK Stambuł – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (23, -16, 22, 24)
BBSK: Hayirli, Matic, Marechal, Rouzier, Eksi, Cin, Mert (libero) - Le Goff, Peksen. Trener Hakan Ozkan.
Zaksa: Pająk, Wiśniewski, Buszek, Witczak, Czarnowski, Semeniuk, Banach (libero) – Bieniek. Trener Ferdinando De Giorgi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: BBSK – ZAKSA 3:1 w siatkarskiej Lidze Mistrzów - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24