- W tym meczu zabrakło nam wszystkiego, żeby móc pokusić się o korzystny rezultat. W wielu fragmentach Wisła górowała nad nami, jeśli chodzi o cechy wolicjonalne. Przegrywaliśmy dużo piłek w środkowej strefie, wiele z nich przejmował przeciwnik. To powodowało, że później miał dużo przestrzeni i tworzył sobie sytuacje (...) Był moment, kiedy rywale stworzyli sobie dwie klarowne sytuacje, przy których naprawdę świetnie zachował się Xavier - przypomniał Zając.
- Po przerwie znowu nieźle zaczęliśmy. Wydawało się, że mamy wszystko pod kontrolą, ale do czasu. Minusem jest bez wątpienia to, że podarowaliśmy przeciwnikowi stały fragment gry w okolicach naszej szesnastki, po którym poszła akcja w drugie tempo, zakończona pięknym golem Maćka Sadloka.
- Nie będziemy dzisiejszej gry i porażki zwalali na warunki pogodowe. Boisko nam nie pomagało, to fakt. Niemniej w wielu sytuacjach można było lepiej pograć piłką, utrzymać się przy niej, zagrać dokładniejsze podanie. Było wiele niewłaściwych wyborów, wobec czego później, zamiast stwarzać zagrożenie, oddawaliśmy piłkę rywalom. Nie będziemy się usprawiedliwiać stanem murawy - dodał szkoleniowiec Jagiellonii.
Źródło: jagiellonia.pl
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?