- To odpowiedzialna funkcja. W Polsce to ważne, kto pełni funkcję prezesa PZPN. W tym roku uważałem, że nie jestem gotów, by wystartować w wyborach - z wielu względów. Do stycznia nie uważałem, że byłbym optymalnym kandydatem. Później, jak zdecydował się Marek Koźmiński, to uważałem tę kandydaturę za bardzo dobrą. Trzymałem za niego kciuki i powiedziałem, że może na mnie liczyć. Życie jednak zapisało swój scenariusz - podkreślił 44-letni Leśnodorski.
Według planu następcę Zbigniewa Bońka mieliśmy poznać 26 października. W związku z epidemią koronawirusa kadencja obecnego prezesa zostanie jednak przedłużona o rok - do września 2021.
- W ostatnich tygodniach okazało się, że Zbyszek Boniek zostanie w PZPN na dodatkowy rok. To optymalna sytuacja na te czasy. Ten rok będzie przełomowy. Ja w międzyczasie obiecałem wspólnikom w kancelarii, że nie będę kandydatował w tym roku, jeśli wybory się odbędą. Za rok nie wykluczam, że wystartuję. To może być dobry moment. Zobaczymy jaka będzie sytuacja. Uzależniam to od sytuacji w firmie - dodał Leśnodorski w programie "Hejt Park" w Kanale Sportowym".
Były prezes Legii Warszawa (2014-2017) obecnie pracuje w kancelarii prawniczej LSW. W zeszłym roku pomagał w ratowaniu Wisły Kraków.
Ostatni prezesi PZPN:
od 26 października 2012 roku - Zbigniew Boniek
2008 - 2012 - Grzegorz Lato
1999 - 2008 - Michał Listkiewicz
1995 - 1999 - Marian Dziurowicz
1991 - 1995 - Kazimierz Górski
1989 - 1991 - Jerzy Domański
EKSTRAKLASA w GOL24
Dziewięć lat po Euro 2012. Co robią dziś polscy (anty)bohate...
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
