O zakusach na wyśmienitego pięściarza młodego pokolenia i modelowego atlety powiedział w rozmowie z magazynem "The Ring" Stephen Espinoza, szef telewizji, która transmitowała sobotni popis Brytyjczyka. W walce wieczoru na gali w Londynie 26-letni Joshua wręcz ośmieszył krótko panującego mistrza świata Charlesa Martina, nokautując Amerykanina już w drugiej rundzie.
- Jeszcze dyskutujemy na temat finalizacji umowy, ale taki jest nasz zamiar - powiedział Espinoza, czym potwierdził pojawiające się ostatnio doniesienia na temat planu zakontraktowania zawodnika. W odniesieniu do mistrza olimpijskiego z Londynu eksperci są zgodni: Joshua to pięściarz z ogromnym potencjałem, który przez długie lata może panować w królewskiej kategorii wagowej. - Wstępnie chcieliśmy mieć go już przed walką z Dillianem Whyte'em, ale nie wypaliło to logistycznie, bo tego samego dnia mieliśmy już inny pojedynek. Jednak cieszymy się, że wreszcie u nas zadebiutował i liczymy na przedłużenie współpracy aż do końca jego kariery - dodal Espinoza.
Ewentualny kontrakt spowoduje, że Joshua będzie inkasował za pojedynki w obronie mistrzowskiego pasa ogromne gaże, o co z pewnością zadba jego menedżer Eddie Hearn, szef grupy Matchroom Sports. Przy czym plany Joshuy nie dotyczą wyłącznie jak najdłuższego panowania w federacji IBF, ponieważ celem ambitnego sportowca jest przejęcie tytułów w pozostałych wiodących organizacjach, co w boksie nazywa się unifikacją.
Hearn ogłosił, że jego pupil - mimo jeszcze niewielkiego doświadczenia w boksie zawodowym (16 pojedynków i 16 nokautów) - już jest w stanie odbierać pasy kolejnym mistrzom, na czele z rodakami Tysonem Fury'm oraz Davidem Haye'em.
- Będę się rozwijał, bo najlepsi rzucają mi wyzwania. Chcąc utrzymać się na najwyższym poziomie, cały czas muszę iść do przodu - mówi Joshua. Jeśli nadal będzie tak twardo stąpał po ziemi i nie zachłyśnie się sławą, w niedalekiej przyszłości może zbliżać się do legendy swojego idola Muhammada Alego.
Co ciekawe, w czerwcu ubiegłego roku środowisko bokserskie obiegła informacja, jakoby rywalem Brytyjczyka miał zostać... Mariusz Wach. Pojawił się nawet planowany termin walki wyznaczony na 12 września, ale szybko okazało się, że odporny na ciosy olbrzym z Wolicy nie przetestuje siły uderzenia Joshuy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
