Bostoński tercet zatrzymał "Splash Brothers". Celtics prowadzą z Warriors 2:1 w finałach NBA

Filip Bares
Filip Bares
eastnews
Boston Celtics pokonali w nocy ze środy na czwartek Golden State Warriors 116:100 w trzecim meczu finałów NBA. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził tercet Jayson Tatum - Jaylen Brown - Marcus Smart, który łącznie zdobył 77 punktów, 22 zbiórki i 19 asyst. Gościom nie pomogli "Splash Brothers" i 31 punktów Stepha Curry'ego i 25 Klaya Thompsona. Celtics prowadzą 2:1 w serii.

Zagrywki psychologiczne zaczęły się jeszcze przed meczem. Kosz na połowie, na której rozgrzewali się Warriors był trochę za wysoko ustawiony i trzeba było opuścić konstrukcję. Zanim to jednak zauważono gracze gości trenowali swoje rzuty na "lewym" koszu.

Spotkanie lepiej zaczęli gospodarze. Jaylen Brown "odpalił" w I kwarcie i Boston szybko prowadził 10:2. W samej I połowie Brown zdobył 22 punkty (8/13, 4/6 za 3) i Celtics prowadzili do przerwy 68:56. W II połowie obrońca Bostonu zdobył już tylko 5 punktów, ale fantastycznie spisywał się po drugiej stronie parkietu.

Na 5:06 przed końcem III kwarty Warriors przegrywali 73:82, gdy Curry trafił trójkę i był faulowany. Sędziowie uznali, że Al Horford nie dał mu wystarczająco miejsca na wylądowanie i uznali to za "flagrant 1". Curry trafił z linii, Warriors dostali piłkę z boku i chwilę później zza łuku trafił Otto Porter Jr. W mgnieniu oka z 73:82 zrobiło 80:83, a po kilku nieudanych akcjach z obu stron Curry trafił trójkę by dać swojej drużynie jednopunktowe prowadzenie. Warriors wygrali kwartę 33:25 i wrócili na 4 "oczka".

Coś co wydawało się być momentem zwrotnym w meczu dla gości szybko zostało zniwelowane. W IV kwarcie Celtics zagrali fenomenalnie w defensywie i pozwolili podopiecznym Steve'a Kerra zdobyć zaledwie 11 punktów. Boston ostatecznie wygrali 116:100.

Oprócz Browna, kluczowe role dla gospodarzy odegrali Jayson Tatum (26 pkt, 9 ast) i Marcus Smart (24 pkt, 5 ast). Bardzo dobrze zagrał również Al Horford oraz Grant i Robert Williams.

Stephen Curry szybko w I kwarcie złapał dwa faule, a w II trzeci, ale i tak rozegrał 18 z 24 minut w I połowie i rzucił 14 punktów. W całym meczu 2-krotny MVP ligi zdobył 31 punktów, trafiając 6 trójek. 25 punktów dołożył Klay Thompson, który trafił natomiast 5-krotnie zza łuku. Meczu nie dokończył Draymond Green.

Celtics prowadzą 2:1 w serii do 4 zwycięstw. Czwarty mecz zostanie rozegrany w nocy z piątku na sobotę w TD Garden w Bostonie. Transmisja w Canal Plus Sport.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bostoński tercet zatrzymał "Splash Brothers". Celtics prowadzą z Warriors 2:1 w finałach NBA - Portal i.pl

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24