Brescia na drodze piłkarek Medyka w Lidze Mistrzyń

Koninianki mają przełożone trzy kolejne mecze ekstraligi i już po środowym zwycięstwie z UKS SMS Łódź, od czwartku spokojnie przygotowują się do konfrontacji z Włoszkami. Niestety w Łodzi kontuzji nabawiła się Katarzyna Daleszczyk i reprezentantki Polski może zabraknąć w meczu z Brescią. To byłoby kolejne osłabienie koninianek, gdyż na pewno nie zagra w środę Natalia Chudzik, inna, kontuzjowana wcześniej, reprezentantka naszego kraju.

– Uraz Kasi Daleszczyk okazał się poważniejszy niż to początkowo wyglądało. Robimy wszystko, żeby mogła wystąpić w środę, ale jej występ stoi pod dużym znakiem zapytania. Wszystko rozstrzygnie się w ostatniej chwili – wyjaśnia Roman Jaszczak, w jednej osobie prezes i trener Medyka POLOmarketu.

W czwartek koninianki miały dzień roztrenowania po meczu w Łodzi, natomiast od piątku trenują pod kątem spotkania z mistrzem Włoch. Treningi odbywają się codziennie o godzinie 15.30, a więc w porze środowego spotkania.

– Jestem przekonany, że motorycznie zespół jest bardzo dobrze przygotowany do środowej konfrontacji, w tym zakresie wiele nie da się już zrobić. Wiele uwagi poświęcamy natomiast przygotowaniu mentalnemu i taktyce. Udało się nam zdobyć nagrania z trzech spotkań naszych rywalek, w tym rozegranego kilka dni temu towarzyskiego meczu z Olympique Lyon, który nasze przeciwniczki przegrały 0:4. Analizujemy ich mocne i słabe strony, postaramy się znaleźć sposób, żeby skutecznie rywalizować w środę o jak najkorzystniejszy rezultat – mówi trener Roman Jaszczak.

Nie da się ukryć, że to nie koninianki są faworytkami. Drużyna z Brescii dominuje we Włoszech, podobnie jak koninianki w lidze polskiej. W zespole występuje sześć reprezentantek Włoch, w bramce reprezentantka Rumunii. To zespół z pewnością słabszy niż Olympique Lyon, lider rankingu UEFA, zwycięzca Ligi Mistrzyń w poprzednim sezonie, z którym koninianki rywalizowały w 1/16 finału LM przed rokiem, ale chyba silniejszy niż Glasgow City, z którym zespół Medyka POLOmarket Konin rywalizował w 1/16 finału przed dwoma laty, wygrywając pierwszy mecz 2:0 i odpadając z rozgrywek po przegraniu rewanżu 0:3 po dogrywce.

– Patrząc realnie, znacznie więcej szans mają nasze przeciwniczki. To naprawdę silny zespół, włoski futbol kobiecy jest znacznie wyżej notowany od naszego. Mogę jednak zapewnić, że zdobimy wszystko co możliwe, żeby zaprezentować się jak najlepiej. Postaramy się sprawić niespodziankę. Na boisku nie zawsze wygrywają teoretycznie silniejsi – stwierdził Roman Jaszczak.

– Wierzę, że to my awansujemy do dalszej fazy rozgrywek. Nie przez przypadek po raz trzeci z rzędu pewnie awansowałyśmy do fazy pucharowej Ligi Mistrzyń. Medyk to zespół, z którym w Europie trzeba się coraz bardziej liczyć. Uważam, że jeśli w Koninie wygramy chociażby 1:0 lub osiągniemy remis, powinno być dobrze, bo na wyjazdach gra się nam nawet lepiej niż przed własną widownią. Wierzę, że to nasza drużyna wyjdzie zwycięsko z tego dwumeczu. Czas zrobić krok do przodu – mówi Anna Gawrońska, kapitan Medyka.

Od poniedziałku koninianki są zakwaterowane w hotelu "Atut" w Licheniu Starym. Tam też zamieszkają podczas pobytu w Polsce mistrzynie Włoch, które w poniedziałek przyleciały do Polski.

Środowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 15.30, pod kierunkiem sędzin ze Słowacji.
Bilety grupowe można zamawiać przez stronę internetową Medyka. Kasy stadionu, gdzie będą mogli kupić bilety indywidualni kibice będą w środę otwarte dwie godziny przed spotkaniem. – Serdecznie zapraszamy. Gorący doping na pewno mojemu zespołowi bardzo się przyda – mówi Roman Jaszczak.

Transmisja tylko w TV Medyk.