Bruk-Bet Termalica Nieciecza gra w Łęcznej, czyli kto przegra, ten spada

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Paweł Relikowski
Kto przegra, żegna się z szansami na utrzymanie w ekstraklasie. Tak w praktyce będzie wyglądała poniedziałkowa rywalizacja Górnika Łęczna z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Początek meczu o godz. 18.

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że los obu beniaminków jest przesądzony, a do wyłonienia pozostanie już tylko trzeci spadkowicz. Zarówno jednak w Łęcznej jak i w Niecieczy mają na ten temat zupełnie inne zdanie i oba zespoły pozdobywały jeszcze tyle punktów, że mogą żyć minimalną nadzieją na to, że jeszcze się utrzymają. Uwaga ta dotyczy przede wszystkim „Słoni”, które ostatnio punktują aż miło. 4:0 ze Śląskiem we Wrocławiu, 1:0 z Wisła Płock u siebie. Te zwycięstwa przywróciły mocno wiarę w utrzymanie drużyny Radoslava Latala. Żeby jednak do tego doszło, muszą układać się jeszcze w końcówce sezonu korzystnie wyniki dla ekipy z Niecieczy.

- Nie patrzymy na razie na wyniki innych, bo dla nas najważniejszą sprawą jest w tym momencie robić punkty - mówi trener Bruk-Betu. - Jeśli w trzech ostatnich meczach zrobimy dziewięć punktów, to się utrzymamy.

Zespół z Niecieczy ostatnio gra skutecznie w obronie. Bruk-Bet nie stracił gola w dwóch ostatnich spotkaniach. Trener Latal nie kryje, że to cieszy go szczególnie: - Chcemy grać tak jak w ostatnich dwóch meczach w defensywie. Czyste konto po stronie strat to jest klucz do wszystkiego, bo jak nie stracimy bramki, to zawsze coś z przodu strzelimy, bo mamy na tyle skutecznych zawodników, żeby to robić.

O najbliższym rywalu „Słoni” Radoslav Latal mówi z kolei: - Czeka nas trudny mecz, bo Górnik walczy o utrzymanie tak jak my. Dla nich to jest tak naprawdę ostatnia szansa, żeby jeszcze w tę walkę na poważnie się włączyć. Ja liczę na to, że my zaprezentujemy się tak jak w ostatnich dwóch spotkaniach. Wtedy o dobry wynik powinno być nam łatwiej. Nie patrzę na to, że Górnik przegrywał ostatnio dużo spotkań. Bardziej patrzę jak oni zaprezentowali się w starciu z Legią Warszawa, a to był z ich strony bardzo dobry mecz. Musimy mocno skoncentrować się na tym spotkaniu, na sobie, żebyśmy zagrali dobrze.

Latal nie ma przed meczem w Łęcznej idealnej sytuacji kadrowej. Kontuzji doznał na treningu Filip Modelski. - Pomalutku wraca do drużyny, ale to wciąż jest ważny chłopak dla naszej ekipy, który robi dobrą atmosferę w zespole - podkreśla szkoleniowiec.

Za kartki w Łęcznej grać nie będzie mógł Nemanja Tekijaski. Zastąpić go będzie mógł jednak David Domgjoni, który wyleczył już kontuzję. - David jest już przygotowany do tego, żeby zagrać w tym meczu - nie kryje Latal.

Dodajmy, że w drużynie rywala Bruk-Betu nikt nie pauzuje za kartki. Piłkarze z Niecieczy będą musieli szczególnie uważać na byłego zawodnika „Słoni” Bartosz Śpiączkę. Napastnik Górnika strzelił w tym sezonie już jedenaście bramek. Wiele też wskazuje na to, że może to być jeden z jego ostatnich występów w barwach drużyny z Łęcznej. Krążą bowiem pogłoski, że od nowego sezon będzie grał w barwach Górnika, ale tego z Zabrza. To jednak wyjaśni się dopiero za kilka tygodni, a na razie Śpiączka może jeszcze napsuć sporo krwi drużynie z Niecieczy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bruk-Bet Termalica Nieciecza gra w Łęcznej, czyli kto przegra, ten spada - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24