Bujakiewicz: Nie wyobrażam sobie dnia bez biegania [ROZMOWA]

Anna Gronczewska
Grzegorz Dembinski/Polskapresse
- Trening daje mi przede wszystkim dobrą kondycję, energię i dobry humor. Mnie bieganie odstresowuje, pomaga uporządkować myśli. Po biegu rzeczy odzyskują właściwe proporcje - mówi aktorka Katarzyna Bujakiewicz.

Jak zaczęła się ta przygoda z bieganiem?
Biegam praktycznie od dziecka, tylko wtedy nie nazywałam tego treningiem. Biegałam, kiedy miałam ochotę, nie liczyłam kilometrów. Sport zawsze był ważny w moim domu rodzinnym, jeździłam na rowerze, wrotkach, łyżwach. Zawsze lubiłam ruch i wszelkiego rodzaju gry zespołowe.

Zaczęła się od tego, że chciała Pani schudnąć?
Systematycznie zaczęłam biegać przed egzaminami do Szkoły Teatralnej, wtedy rzeczywiście chciałam schudnąć, a diet nie lubię i nie stosuję, natomiast cenię zdrowe odżywianie. Zamiast po słodycze, sięgam z moją rodziną po bakalie, które stanowią doskonałą przekąskę. Potem biegałam znowu, ale nieregularnie. A tak naprawdę świadomie i konsekwentnie zaczęłam biegać w 2008 roku. Właściwie koleżanka mnie namówiła, rozpoczęłam intensywne treningi i teraz nie wyobrażam sobie dnia bez biegania.

Biega Pani codziennie?
Staram się codziennie przebiec 10 kilometrów. Kiedy pracuję, tak organizuję sobie dzień, by biegać przed lub po pracy. W moim samochodzie zawsze jest zestaw do biegania: buty i strój. Na szczęście do uprawiania tego sportu nie potrzebuję specjalnych przyrządów czy hali treningowej. Zdarzają się wyjątki od reguły, kiedy czas mi nie pozwala, ale bardzo rzadko.

Co daje człowiekowi taki trening?
Przede wszystkim dobrą kondycję, energię i dobry humor. Mnie bieganie odstresowuje, pomaga uporządkować myśli. Po biegu rzeczy odzyskują właściwe proporcje.

Pani bieganie jest często połączone z działalnością charytatywną...
Często biegam charytatywnie. Bardzo to lubię, bieganie ma wtedy dodatkowy sens. Mój ulubiony bieg to Wings of life. Wspaniała inicjatywa. Biegam regularnie w Biznes Run, we wrześniu tego roku będziemy zbierać fundusze na protezy dla tych, którzy nie mogą chodzić dla fundacji Jaśka Meli.

Trudno pogodzić taki trening z pracą zawodową, życiem prywatnym?
Oczywiście, życie składa się z wyborów. Chodzi o to, by wybrać to, co jest dla nas dobre, co nas wspiera i nam służy. Jak biegam, to nie pójdę w tym momencie na spacer albo na kawę, może zrezygnuję z wywiadu, sesji. Ale jak będę w lepszej formie, bo biegam, może lepiej zagram? Kto wie?

Co by Pani radziła tym, którzy chcą zacząć biegać?
Myślę, że początki mogą być trudne. Proponuję zacząć w towarzystwie, można połączyć wspólne spędzanie czasu z doładowaniem energii na resztę dnia. Można też się wtedy wzajemnie motywować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24