Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów
3 z 8
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Przed sezonem 2021/22 władze Lecha zainwestowały we...
fot. Sylwia Dabrowa

Było źle, jest źle i będzie źle. Siedem największych błędów Lecha Poznań [LISTA]

Inwestycyjny minimalizm

Przed sezonem 2021/22 władze Lecha zainwestowały we wzmocnienia, żeby pokazać kibicom, iż zespół stać na mistrzostwo Polski. Zostało ono zdobyte w świetnym stylu i bardzo efektownie. Niestety dla poznańskich kibiców, był to raczej wyjątek od reguły mówiącej, że Lech Poznań to przede wszystkim zarabianie na wychowankach i szukanie oszczędności w każdym aspekcie.

Widać to po transferach do klubu. Mistrz Polski zarobił 10 milionów euro na transferze Jakuba Kamińskiego. Otrzymał również premię za tytuł i może liczyć na niezły zarobek w europejskich pucharach.

Jedynym transferem gotówkowym jest sprowadzenie Sousy (za ok. 1,2 mln euro). Przychodzący do klubu Citaiszwili, Dagerstal i Rudko są zaledwie wypożyczeni. Dwóch z nich wyłącznie dlatego, że grają w lidze ukraińskiej, gdzie nie jest rozgrywana liga.

Władze Lecha nie mogą również tłumaczyć się, że dawały klubom solidne oferty, ale piłkarze byli blokowani. Politykę transferową Lecha "wyjaśnili" m.in. Damian Kądzior i Dawid Kownacki. Za skrzydłowego oferowano zaledwie 350 tys. euro, podczas gdy kwota transferu powinna osiągnąć dwukrotność tej sumy. - Jakby dołożyli 100 tysięcy, to mogłoby do tego tematu dojść, Piast mógłby zaakceptować kwotę 600 tysięcy euro. Ale to trwało za długo, Lech zaczynał negocjacje od zbyt niskich stawek - mówił Kądzior kilka dni temu w wywiadzie dla Meczyki.pl.

W lipcu słabości Lecha obnażył również Kownacki. - W Poznaniu nie wylądowałem i nie wyląduję, bo ja zielone światło dałem, ale niestety klub nie chciał wydać tyle pieniędzy, ile musiał - powiedział szczerze zawodnik w Kanale Sportowym.

W Poznaniu doszli więc do wniosku, że zarobionych kilkanaście milionów euro to nadal za mało, by solidnie wzmocnić kadrę. Zwłaszcza że kontuzjowany był Bartosz Salamon, odchodzili solidni Pedro Tiba i Dani Ramirez, oraz kluczowi Kędziora z Kownackim. Niemal każda pozycja została osłabiona. Transfery w stylu rocznego wypożyczenia bez opcji wykupu są srogim policzkiem w twarz kibica, który za jeden mecz przy Bułgarskiej płaci od 60 do 90 złotych.

Nie zrobiono odpowiedniego researchu, powierzono wzmocnienia ludziom działającym po omacku lub nie dano im żadnych środków na spełnianie życzeń. Najpierw Macieja Skorży, a potem Johna van den Broma (o ile Holender w ogóle ma coś do powiedzenia w kwestii wzmocnień).

Zobacz również

W Wieliczce dyskutowano o potrzebach osób niepełnosprawnych

W Wieliczce dyskutowano o potrzebach osób niepełnosprawnych

Nowy most otwarty w Warszawie. Ile przepraw ma stolica? - WIDEO

Nowy most otwarty w Warszawie. Ile przepraw ma stolica? - WIDEO

Polecamy

Na Safari Neuville liderem po pierwszym odcinku, Kajetanowicz trzeci w WRC2

Na Safari Neuville liderem po pierwszym odcinku, Kajetanowicz trzeci w WRC2

Zawodnik ORLEN Teamu po raz pierwszy w Wietnamie. Szansa na kolejny dobry wynik

Zawodnik ORLEN Teamu po raz pierwszy w Wietnamie. Szansa na kolejny dobry wynik

Zagłębie Lubn zatrzymało kolejnego wychowanka

Zagłębie Lubn zatrzymało kolejnego wychowanka