Były piłkarz kilku naszych klubów Piotr Piotrowski opowiada o życiu w Australii. Tam mieszka z rodziną, pracuje i gra w piłkę [ZDJĘCIA]

Jaromir Kruk
Wychowanek Sparty Kazimierza Wielka Piotr Piotrowski mieszka i pracuje w Australii, tam też gra w piłkę.
Wychowanek Sparty Kazimierza Wielka Piotr Piotrowski mieszka i pracuje w Australii, tam też gra w piłkę. Fot. Archiwum prywatne
W 2006 roku Piotr Piotrowski pojechał pierwszy raz w życiu na wakacje i zakochał się tak w tym kraju, że zapragnął do niego wrócić. Po studiach wrócił na Antypody, gdzie spędził 3 i pół roku. Znów pojawił się w ojczyźnie, ale zatęsknił za Australią i jest tam z żoną i dzieckiem. Pracę zawodową łączy też z graniem w piłkę, a jest wychowankiem Sparty Kazimierza Wielka.

Sparta, Victoria Skalbmierz, Victoria Górki Szczukowskie, Politechnika Kielce, treningi w Orlętach Kielce u Tomasza Kołodziejczyka, którego bardzo wysoko ceni, epizod w Czarnovii Kielce – tak wyglądał piłkarski szlak Piotra na dużym boisku, a dodatkowo był maniakiem turniejów.

– Przesiąkłem futbolem na studiach, a moimi kolegami byli Kamil Kuzera – legenda Korony Kielce, Łukasz Tomczyk- obecny kierownik Korony, Artur Adamik, Paweł Jugo – król bramkarzy na trójkach, gwiazda Grudniowego, bracia Rudniccy czy Grzegorz Wajda – fotoreporter zdobywający światowe szczyty futbolu. Mam nadzieję, że Grzesiu, który powoływał mnie do swojego Absolutusa na trójki wpadnie do Australii – mówi Piotr Piotrowski, który uwielbiał Kazimierską Ligę Powiatową, a w Kielcach Wiosenną Ligę WSH i Turniej Grudniowy.

– Grało się w piłkę non stop, jak nie w klubach, to w turniejach. Asfalt nie przeszkadzał, liczyła się przyjemność, a Grzegorz Wajda miewał takie momenty jak jego idol Alessandro Del Piero. Jugo stał się już instytucją, co nie dziwi, bo to świetny golkiper. Nie zapomnę meczów przeciwko niemu. Miałem też udział w brązie Uniwersyteckich Mistrzostw Polski z zespołem Włodzimierza Sterkowicza. Wspomnienia są piękne – dodaje Piotrowski, który na koniec w Kielcach pograł trochę w Czarnovii, gdzie poznał też cenionego delegata PZPN, Grzegorza Figarskiego. – Wróciłem potem do Australii, gdzie pracuje w zawodzie hotelarza, żyje z rodziną w pięknym kraju i bawię się piłką.

Myśląc o przyszłości zrobiłem certyfikaty szkoleniowe i mogę prowadzić tu zawodników w wieku 13-18 lat. Planuje podejść do UEFA C – podkreśla urodzony w Busku Piotr. West End Partisans FC, Virginia United FC, London Town FC, znowu Virginia United FC – Piotrowski stał się bywalcem niższych lig Australii i włącznie z krajowym pucharem zaliczył 101 oficjalnych spotkań. – W Brisbane zainteresowanie piłką nożną jest bardzo dużo. Mnóstwo osób garnie się do gry. Kluby z niższych klas utrzymują się ze składek członkowskich. Nikt nie zarabia, tylko się zrzuca na to by kopać w dobrych warunkach. Do tego jest świetna atmosfera – kończy Piotr Piotrowski, który na co dzień może podziwiać piękną australijską przyrodę i śledził wielki pożar. Nie jest tak źle jak przedstawia się to w Europie, a w trudnych momentach ludzi łączy… piłka. Wychowanek Kazimierzy Wielkiej mógł się pochwalić czego nauczył się od legend Politechniki Kielce – Mariusza Lewandowskiego i Tomasza Orzechowskiego, czy też Sławka Grusznisa, dziś trenera młodzieży w Koronie Kielce. Jak znowu pojawi się w Polsce liczy, że będzie mu się dane z nimi zmierzyć w jakimś turnieju.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24