W meczu 12. kolejki Centralnej Ligii Juniorów U-17 Legia Warszawa pokonała Ursus Warszawa 3:1. Wszystkie gole padły dopiero w drugiej połowie spotkania.
Od początku meczu to młodzi piłkarze Rafała Gębarskiego starali się prowadzić grę. W decydujących momentach brakowało jednak dokładności. Z kolei piłkarze Ursusa umiejętnie stopowali zapędy rywali. Może stworzyli mniej sytuacji, ale gdy już gościli pod bramką Sebastiana Krajera, to robiło się groźnie.
Raz bramkarz gospodarzy o mały włos nie podarowałby prezentu piłkarzom Ursusa. Krajer wyszedł z bramki na przedpole i próbował zwieść zwodem nabiegającego napastnika. Ten jednak był sprytniejszy i przewidział jego zamiary. Odzyskał piłkę, lecz nie potrafił trafić na pustą bramkę.
Po przerwie piłkarze z Łazienkowskiej wreszcie cieszyli się z pierwszej bramki. Inna sprawa, że rywale wyglądali na nieco zaskoczonych faktem, że druga połowa już się rozpoczęła. W 46. minucie bramkarza Ursusa - w sytuacji sam na sam - pokonał Wiktor Kamiński.
W 72. minucie Kamiński ponownie mógł cieszyć się z gola, jednak Legia musiała mieć się na baczności. Ursus zdobył kontaktową bramkę sześć minut później po rzucie rożnym. Wtedy w szesnastce gospodarzy najlepiej zachował się Mikołaj Grzybowski.
Końcówka zwiastowała więc wielkie emocje. Goście nie mieli nic do stracenia i coraz częściej meldowali się w okolicach pola karnego Legii. Bez zarzutów spisywał się jednak Krajer, a jego koledzy mogli grać z kontry.
W 90. minucie kropkę nad "i" postawił jednak Miłosz Pacek i Legia mogła się cieszyć się z piątego zwycięstwa w grupie A (grają tam drużyny z woj. Łódzkiego, Mazowieckiego, Podlaskiego i Warmińsko-Mazurskiego).
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?