Cerrad Czarni Radom postawili się mistrzowi Polski. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała jednak w Radomiu w czterech setach

Michał Nowak
Michał Nowak
Cerrad Czarni Radom przegrali z mistrzem Polski, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 1:3.
Cerrad Czarni Radom przegrali z mistrzem Polski, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 1:3. Joanna Gołąbek
Cerrad Czarni Radom przegrali w meczu 21. kolejki PlusLigi z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 1:3. Radomianie świetnie prezentowali się szczególnie w pierwszej partii, którą wygrali. Trzy kolejne padły jednak łupem mistrzów Polski.

Cerrad Czarni Radom - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (25:20, 21:25, 16:25, 18:25)
Cerrad Czarni: Vincić 3, Żaliński 20, Fornal 5, Kwasowski 11, Teryomenko 7, Ostrowski 1, Watten (libero) oraz Rybicki, Ziobrowski 7, Huber 1.
ZAKSA: Toniutti 2, Torres 16, Szymura 10, Buszek 11, Wiśniewski 14, Bieniek 9, Zatorski (libero) oraz Semeniuk, Jungiewicz.
Sędziowie: Mariusz Gadzina i Szymon Pindral.
MVP: Łukasz Wiśniewski (ZAKSA).

ZAPIS RELACJI NA ŻYWO - TUTAJ

ZAKSA przyjechała do Radomia bez jednego ze swoich liderów, Sama Deroo, który jest kontuzjowany. Do składu meczowego Cerradu Czarnych wrócił natomiast po urazie oka Jakub Ziobrowski. Trener Robert Prygiel zdecydował się jednak zacząć to spotkanie w takim składzie jak dwa poprzednie, a więc z kapitanem Wojciechem Żalińskiego na pozycji atakującego.

Gospodarze rozpoczęli to spotkanie z ogromną energią, której dodawali jeszcze głośno dopingujący kibice, którzy wypełnili halę MOSiR tego dnia po brzegi. Podopieczni trenera Roberta Prygla grali bez zbędnego respektu i już na samym początku wypracowali sobie nieznaczną przewagę. Po skutecznej kiwce Dejana Vincicia było 6:4. W kolejnych minutach trwała wymiana ciosów. Trzy skuteczne akcje z rzędu od stanu 8:7 dały jednak miejscowym czteropunktową przewagę (11:7), a o pierwszy czas dla swojej drużyny poprosił trener Andrea Gardini. Cerrad Czarni prezentowali się świetnie, zarówno w ataku (partię otwarcia zakończyli z 62-procentową skutecznością), jak i w obronie, bowiem podbijali sporo ataków rywali. Co najważniejsze jednak, utrzymywali wypracowaną przewagę, unikali też błędów własnych. Znakomicie dysponowany był Wojciech Żaliński, który po pierwszej partii miał 88 procent skuteczności w ataku (7/8). Po jednej z jego akcji było 19:16. Kilka chwil później kapitan dołożył asa serwisowego i było już 23:17. Tej przewagi Cerrad Czarni już nie oddali i po autowym serwisie Maurice'a Torresa zapisali na swoje konto odsłonę otwarcia!

W drugiej odsłonie gospodarze nie zwalniali tempa. Początek to wymiana ciosów z obu stron. Podopieczni trenera Prygla nie obniżyli poziomu, który prezentowali kilka minut wcześniej i toczyli wyrównaną walkę z mistrzem Polski. Przy stanie 11:11 goście zdobyli dwa punkty z rzędu. Od tego momentu inicjatywa była minimalnie po stronie przyjezdnych, który utrzymywali tę nieznaczną przewagę. Gospodarze jednak nie składali broni. Końcówka należała jednak do podopiecznych trenera Andrei Gardiniego, którzy po błędzie w ataku Tomasza Fornala doprowadzili w tym meczu do remisu 1:1.

Radomianie zatracili nieco skuteczność w ataku w pierwszych minutach seta numer trzy. Ekipa ZAKSY szybko wypracowała sobie wysokie prowadzenie. Skuteczny w ataku był Torres, a chwilę później asa serwisowego zanotował Rafał Buszek i było już 2:7. Kolejne minuty nie przyniosły zmiany obrazu gry. Wciąż stroną dominującą byli kędzierzynianie, którzy punktowali Cerrad Czarnych. Po bloku na Kamilu Kwasowskim ich przewaga wzrosła do siedmiu "oczek" (12:19). Partię zakończył skutecznym atakiem Mateusz Bieniek.

Trener Prygiel zdecydował się na zmiany w ustawieniu. Żaliński wrócił na swoją nominalną pozycję przyjmującego, a na placu gry pojawił się atakujący Jakub Ziobrowski. Na parkiecie zameldował się też Norbert Huber, który zmienił Michała Ostrowskiego. Choć początkowo w czwartej odsłonie trwała wymiana ciosów (7:7), to w kolejnych minutach drużyna ZAKSY włączyła wyższy bieg. Podopieczni trenera Gardiniego osiągnęli trzy "oczka" przewagi, które utrzymywali w kolejnych minutach. Cerrad Czarni próbowali dogonić rywali, ale za każdym razem gdy zbliżali się do nich, to ci znów wracali do bezpiecznego prowadzenia. W tym momencie meczu miejscowi mocno ryzykowali w polu serwisowym, ale popełniali też w nim sporo błędów. Stąd też nie byli w stanie odrobić straty. W końcówce ZAKSA przypieczętowała zwycięstwo, które zapewnił im blok na Kwasowskim.

Autor jest również na Twitterze

ZOBACZ TAKŻE: Budowa hali widowiskowo - sportowej w Radomiu

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny

QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Otpo prawdziwe pytania z testu MultiSelect

QUIZ. Gwara młodzieżowa lat 70. Czy rozpoznasz te słowa? Sprawdź się!

Najlepsza jedenastka jesieni w piłkarskiej ekstraklasie

Piękne piłkarki na zdjęciach. Zobacz wyjątkową sesję

QUIZ. Najczęstsze błędy językowe. Mówisz poprawnie?

Mężczyźni noszący to imię są najwierniejsi [LISTA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24