Charles Leclerc i Ferrari najlepsi na Monzie!

Filip Bares
Opracowanie:
PAP/EPA
Monakijczyk Charles Leclerc z zespołu Ferrari wygrał wyścig Formuły 1 o Grand Prix Włoch na torze Monza, 16. rundę mistrzostw świata. To jego siódmy triumf w karierze w F1. Drugie miejsce zajął Australijczyk Oscar Piastri, a trzeci Brytyjczyk Lando Norris (obaj McLaren).

Szósty był obrońca tytułu, lider klasyfikacji generalnej MŚ F1 Holender Max Verstappen z Red Bulla.

Tor Autodromo Nazionale di Monza (na północ od Mediolanu) jest uważany za jeden z najszybszych w kalendarzu MŚ. Jedno okrążenie ma 5793 m, kierowcy przejechali 53 okrążenia.

Charles Leclerc po raz drugi zwyciężył na Monzie, wcześniej był najszybszy w 2019 roku. Przed nim kierowcą Ferrari, który wygrał ten prestiżowy dla Włochów wyścig był w 2010 roku Hiszpan Fernando Alonso. Dwie poprzednie edycje - w 2022 i 2023 - rozstrzygnął na swoją korzyść Verstappen.

Tegoroczny wyścig na Monzie Ferrari doskonale rozegrało taktycznie. Obaj kierowcy - Leclerc i Hiszpan Carlos Sainz Jr - pojechali na jeden pit stop, gdy wszyscy pozostali zmieniali opony minimum dwa razy. Monakijczyk przejechał 38 okrążeń z 53 na twardych oponach, które w końcówce były już bardzo zniszczone. Gonił go Oscar Piastri, ale do pokonania rywala z Ferrari zabrakło mu 2,6 s.

Przed startem kierowcy Ferrari nie byli uważani za głównych kandydatów do miejsc na podium. Więcej szans dawano ekipie McLarena, która uzyskała dwa najlepsze czasy w kwalifikacjach, także wyższe notowania mieli zawodnicy Red Bulla.

Po starcie doszło po pierwszej niespodzianki - ruszający z pole position Lando Norris dał się jak dziecko "objechać" partnerowi z zespołu. Piastri objął prowadzenie i szybko uzyskał nad rywalami niewielką przewagę. Za jego plecami Leclerc wyprzedził Norrisa, który spadł na trzecią lokatę.

Kilka minut później doszło do "starcia" między Verstappenem a Brytyjczykiem Lewisem Hamiltonem z Mercedesa.

- On nie zostawił mi miejsca na bolid. Ja w takiej sytuacji ostatnio otrzymałem karę - narzekał Holender. Mistrz świata wyścigu we Włoszech nie zaliczy do udanych - po słabych kwalifikacjach, w których był siódmy, nie mógł włączyć się do walki o podium.

Na 15. okrążeniu Norris po raz pierwszy zjechał do pit stopu, a chwilę później to samo zrobili m.in. Verstappen i Hamilton. Kierowca McLarena wrócił na tor na ósmej pozycji, ale zmiana ogumienia nie poprawiła jego tempa.

Problemy miał także serwis Red Bulla - wymiana opon w bolidzie Verstappena trwała 6,2 s, gdyż były kłopoty z odkręceniem prawego tylnego koła. Niezadowolony kierowca swoją złość na mechaników wyładował uderzając pięściami w kierownicę.

Gdy obaj kierowcy McLarena po raz drugi zjechali do serwisu, team Ferrari zdecydował, że pojadą tylko na jeden pit stop. Na czele byli Leclerc i Sainz, ale ten drugi nie wytrzymał tempa Piastriego oraz Norrisa i na 45. okrążeniu dał się im wyprzedzić.

Po wyścigu fani Ferrari wyszli na tor i zaczęli świętować niespodziewany sukces swojego kierowcy. Leclerc podziękował im za doping. Jak przyznał, jadąc ostatnie okrążenie nie patrzył na tor, tylko na czerwone trybuny. Humorem nie tryskał Sainz, który po raz ostatni wystąpił w barwach Ferrari na Monzie. Od sezonu 2025 Hiszpana w zespole zastąpi Hamilton.

W klasyfikacji generalnej po 16 z 24 wyścigów nadal prowadzi walczący o czwarty tytuł z rzędu i w karierze Verstappen.

Następna, 17. runda MŚ odbędzie się 15 września, a będzie nią wyścig o Grand Prix Azerbejdżanu na ulicznym torze w Baku. (PAP)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Postawił na Rosję, teraz gra za darmo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24