Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcemy potwierdzić naszą dobrą dyspozycję

Rozmawiał Remigiusz Szurek
Maciej Małkowski (z lewej) zapewnił Sandecji wygraną nad Miedzią
Maciej Małkowski (z lewej) zapewnił Sandecji wygraną nad Miedzią Fot. Remigiusz Szurek
Rozmowa. MACIEJ MAŁKOWSKI strzelił jedynego gola w meczu Sandecji Nowy Sącz z Miedzią Legnica. Po tej wygranej piłkarze trenera Radosława Mroczkowskiego zajmują 4. miejsce w tabeli I ligi, tracąc do lidera Chojniczanki siedem punktów.

- Po dwóch meczach z rzędu, w których nie udawało się wam pokonywać bramkarzy rywali, w sobotę przyszło wreszcie tak wyczekiwane przełamanie.

- Zgadza się. To był ciężki mecz na trudnym, mimo że graliśmy u siebie, terenie. Mam tutaj na myśli ciężkie boisko. Cieszy nas tylko i włącznie to, że potrafiliśmy zdobyć trzy punkty. Niestety, nie dało się grać w piłkę, a samo spotkanie stało przez to na słabym poziomie.

- Zdobył Pan gola z rzutu karnego. Satysfakcja pewnie była spora, tym bardziej, że trafienie dało zwycięstwo drużynie. To już pański trzeci gol w lidze w tym sezonie, a szósty wliczając Puchar Polski.

- Co do radości to i była, i jej nie było. Zawsze może być przecież lepiej. Sam mogłem uzbierać o kilka trafień więcej, ale taka jest piłka.

- Pokonaliście 1:0 Miedź Legnica, która w bieżących rozgrywkach nie kryje chęci awansu do ekstraklasy.

- Nie interesuje nas, co planują. Skupiliśmy się na sobie, potrzebowaliśmy punktów, by zostać w czołówce. W trzech ostatnich spotkaniach, pomimo że nie przegrywaliśmy, zdobyliśmy tylko pięć punktów. Teraz, po czterech kolejkach mamy osiem „oczek”, więc jest lepiej. W najbliższym czasie będziemy chcieli potwierdzić naszą dobrą dyspozycję.

- Gdyby miał Pan oceniać, legniczanie byli najmocniejszym zespołem, z którym dotąd zagraliście? Nie brak w tej drużynie uznanych piłkarzy, jak choćby Łukasz Garguła, Wojciech Łobodziński, czy najskuteczniejszy obecnie snajper pierwszej ligi Petteri Forsell.

- Może gdyby warunki do gry były inne, podjąłbym się oceny. To było 90 minut walki, potrafiliśmy się dobrze bronić, i tyle.

- W tym roku zagracie jeszcze dwa spotkania w lidze z teoretycznie słabszymi rywalami. Jeśli zapunktujecie, możecie umocnić się w czołówce.

- To prawda. Z jednej strony te zespoły są w tabeli niżej od nas, ale z drugiej, warto pamiętać o tym, że Stal Mielec wygrała kilka ostatnich meczów z rzędu (dokładnie trzy, w tym z niedawnym liderem Zagłębiem Sosnowiec - przyp.). Z kolei w Tychach niedawno doszło do zmiany szkoleniowca (Jurij Szatałow - przyp.), więc rywal będzie dodatkowo zmotywowany. Pierwsza liga to rozgrywki, w których roi się od niespodzianek. Dobrym przykładem jest choćby ostatnie spotkanie Podbeskidzia Bielsko-Biała w Kluczborku z MKS i remis 1:1.

- Obecna Sandecja to zespół, który chcą oglądać kibice. Czego brakowało w poprzednich sezonach, by znajdować się w czubie tabeli?

- Ciężko tak od razu powiedzieć. Za trenera Roberta Kasperczyka może nie funkcjonowało to wszystko tak, jak należy, ale nie była to wina szkoleniowca. Nie wiem, czemu teraz gramy lepiej. Być może potrzebowaliśmy zgrania, jakiejś stabilizacji, odrobiny szczęścia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Chcemy potwierdzić naszą dobrą dyspozycję - Dziennik Polski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24