Chełmianka nie zatrzymała potentata. Lublinianka łapie oddech

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
fot. Lublinianka
Trzecioligowcy z grupy czwartej rozegrali 10. kolejkę. Szczególnie ciekawie dla fanów z regionu zapowiadał się domowy mecz Chełmianki z Wieczystą Kraków.

Piłkarze z Chełma zmagania zaczęli słabo. W drużynie przed sezonem doszło do wielu zmian i z ekipy bijącej się jeszcze kilka miesięcy wcześniej o awans zrobiła się ekipa walcząca raczej o spokojne utrzymanie.

Seria trzech meczów bez porażki (siedem zdobytych punktów) kibiców Chełmianki mogła napawać optymizmem przed starciem z potentatem rozgrywek, Wieczystą Kraków.

Szanse gospodarzy zwiększał fakt, że w składzie gości zabrakło Sławomira Peszki i Błażeja Augustyna. Dodatkowo, po 25 minutach gry, boisko musiał opuścił Maciej Jankowski.

W 33. minucie na trybunach można usłyszeć było spory jęk zawodu. Przed bardzo dobrą okazją na otworzenie wyniku stanął Krystian Wójcik, ale zawodnik gospodarzy z bliskiej odległości posłał futbolówke ponad poprzeczką bramki strzeżonej przez Bartosza Plewkę.

Kilkanaście minut później, tuż przed zejściem do szatni, z gola cieszyli się rywale. Uderzenia, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, spróbował Michał Mak. Z jego próbą Dominik Brzozowski sobie jeszcze poradził. Piłka trafiła jednak do Daniela Hoyo-Kowalskiego i tym razem golkiper miejscowych był już bezradny (0:1).

Po zmianie stron podopieczni trenera Tomasza Złomańczuka postawili wszystko na jedną kartę. Ataki stwarzały sytuacje bramkowe. Swoje okazje mieli Patryk Czułowski czy Dominik Stępień. Do sieci nic jednak nie wpadło. Tym samym Chełmianka zanotowała piątą porażkę w rozgrywkach.

Taki sam wynik co w Chełmie padł w Radzyniu Podlaskim, gdzie miejscowe Orlęta mierzyły się z drużyną ŁKS Łagów. Było to starcie dwóch ekip z czołówki, a jednocześnie starcie sąsiadów z ligowej tabeli. Gospodarze przed rozpoczęciem kolejki zajmowali 4., a goście 3. miejsce.

Zdecydowanie lepiej w obecnym sezonie Orlęta punktują na wyjeździe. W domu mają kłopot. Ta prawidłowość potwierdziła się także w sobotę. Co prawda gol z 18. minuty był autorstwa zawodnika gospodarzy, Szymona Kamińskiego, jednak szkopuł w tym, że pomocnik trafił do własnej bramki (0:1).

Od tego momentu miejscowi musieli przejąć inicjatywę i to zrobili, ale brakowało konkretów. Najbliżej doprowadzenia do remisu był Mateusza Ozimek, który jednak chyba był zaskoczony, że po jednym z dośrodkowań piłka do niego dotarła i źle złożył się do strzału. W efekcie skończyło się na zagrożeniu.

W drugiej odsłonie ponownie to gospodarze starali się prowadzić grę, ale ponownie nic z tego nie wynikało. Swoje okazje, z kontr, mieli też goście, ale i oni nie potrafili umieścić piłki w siatce. Goli w Radzyniu Podlaskim już nie oglądaliśmy.

Najwięcej powodów do radości mieli kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Leszczyńskiego w Lublinie, gdzie Lublinianka mierzyła się z Czarnymi Połaniec.

Obie ekipy miały o co grać. Goście, aby opuścić ostatnie miejsce w tabeli. Gospodarze, aby nieco odskoczyć zagrażającej im strefie spadkowej.

Od początku więcej animuszu widać było w szeregach piłkarzy „Dumy Lublin”. Efekty przyniosło to pod koniec pierwszego kwadransa gry. Wysoki pressing, odbiór, dośrodkowanie i gol. Tak wyglądał przebieg akcji, którą na gola zamienił doświadczony Tomasz Brzyski.

Do pracy wzięli się w tym momencie przyjezdni, którzy powinni do szatni udać się z golem na koncie, ale świetnie we własnym polu karnym interweniował napastnik Lublinianki, Mateusz Majewski.

W drugiej połowie najpierw podwyższyć powinni miejscowi, potem wyrównać gracze z Połańca, lecz brakowało skuteczności. Tej nie zabrakło w 75. minucie, kiedy to na 2:0 podwyższył młodzieżowiec, Fryderyk Janaszek. Wynik w doliczonym czasie gry ustalił Mateusz Miśkiewicz, choć wcześniej poprzeczkę mieli goście (3:0).

W niedzielę piłkarze Avii Świdnik wygrali na boisku dotychczasowego lidera tabeli, Cracovii II 3:2. Pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze, ale Avia odpowiedziała trzema golami i rywale zanotowali pierwszą porażkę w sezonie. Podopieczni trenera Łukasza Mierzejewskiego zajmują 4. miejsce w tabeli i tracą tylko dwa punkty do pierwszej trójki, która ma na swoim koncie taką samą zdobycz (21 pkt). W bramce rezerw Cracovii zadebiutował Sebastian Madejski, który w poprzednim sezonie grał w Motorze Lublin.

Ostatni z naszych zespołów, Podlasie Biała Podlaska, wygrał w Sandomierzu z Wisłą 2:1 (0:1).

Cracovia II - Avia Świdnik 2:3 (1:1)
Bramki: Kapek 34, Zaucha 70 - Midzierski45, Kompanicki 46, Maluga 67
Avia: Rosiak - Midzierski, Kursa, Niewęgłowski, Uliczny - Kocoł (59 Dobrzyński), Kompanicki, Kunca (65 Rak), Maluga, Drozd - Zając (77 Góralski) Trener: Łukasz Mierzejewski

Lublinianka Lublin – Czarni Połaniec 3:0 (1:0)
Bramki: Brzyski 14, Janaszek 75, Miśkiewicz 90
Lublinianka: Czarnogłowski – Michota, Chodziutko, Futa, Śledzicki, Tymosiak, Baran (69 Świech), Brzyski (82 Malec), Rak (82 Miśkiewicz), Majewski (90 Szczepaniak), Paluch (69 Janaszek). Trener: Robert Chmura

Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – ŁKS Łagów 0:1 (0:1)
Bramka: Kamiński 18 (samobójcza)
Orlęta: Kołotyło – Chaliadka, Kamiński, Duchnowski, Szymala, Korolczuk (62 Sowisz), Kobiałka, Skrzyński (72 Kuźma), Ozimek (80 Mnatsakanyan), Koszel (62 K. Rycaj), Maj. Trener: Mikołaj Raczyński

Chełmianka Chełm – Wieczysta Kraków 0:1 (0:1)
Bramka: Hoyo-Kowalski 45
Chełmianka: Brzozowski – Wiatrak, Budzyński, Bobrov, Piekarski, Bednara (75 Panas), Szczodry (85 Perdun), Czułowski, Stępień, Wójcik (63 Myśliwiecki), Knap. Trener: Tomasz Złomańczuk

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Chełmianka nie zatrzymała potentata. Lublinianka łapie oddech - Kurier Lubelski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24