Za Chemikiem Police spotkanie trudne, z tyloma zwrotami akcji, że trudno je podsumować w kategoriach logicznych i racjonalnych. Mistrz Polski raz tracił wysokie prowadzenie, po chwili gonił przeciwnika. Jakub Głuszak miał w tym meczu trzy atakujące, zmieniał nastrój z łagodnego wujka w groźnego belfra. Na koniec odetchnął z ulgą. W tie-breaku jego drużyna przegrywała 7:10, mimo to zwyciężyła 15:11 dzięki groźnym zagrywkom Bianki Busy.
Chemik stąpał w Bułgarii po cienkim lodzie na Maricy. Stracił kosztowny punkt, ale w zamian zachował nadzieję na awans do fazy pucharowej. Porażka zmieniłaby szansę z realnej w iluzoryczną, a po zwycięstwie 3:2 los policzanek pozostał w ich rękach.
Do końca walki w grupie pozostały drużynie Głuszaka mecze z Dynamem Kazań na wyjeździe i Vizurą Ruma u siebie. Na koncie ma osiem punktów, bilans trzy zwycięstwa i porażka.
Trudno pochwalić którąkolwiek z policzanek za cały występ. Prędzej za dobre fragmenty w grze. Alex Holston spisała się w pierwszym secie najlepiej od momentu przyjścia do Chemika. Później w ataku zastąpiła ją Malwina Smarzek i zdobyła najwięcej 20 punktów dla Chemika.
Także Smarzek sprawiała gospodyniom najwięcej problemów swoimi zagrywkami. Piłkę do gry wprowadziła 25 razy. Decydująca seria serwisów była dziełem Busy, a królową bloku została Stefana Veljković.
Na boisku była tylko gościem Katarzyna Zaroślińska-Król, choć Głuszak zapewniał, że wróci do składu po kontuzji. Zmienniczką była również Natalia Mędrzyk, która na szczęście mogła wydatnie pomóc Chemikowi.
Maritza Płowdiw - Chemik Police 2:3 (19:25, 25:18, 25:23, 20:25, 11:15)
Chemik: Bełcik, Smarzek, Busa, Veljković, Simeonowa, Holston, Krzos (l.) oraz Mirković, Mędrzyk, Zaroślińska-Król
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
