Tobiasz ma dopiero 18 lat. Urodził się w Płocku, ale dorastał na Urysnowie. Do niedawna grał w rezerwach Legii. Kontuzja Cezarego Miszty i decyzja o oszczędzeniu Artura Boruca przed rewanżem z Florą Tallin sprawiły, żedziś Tobiasz przeciw Wiśle Płock zaliczył debiut. Nie wpuścił bramki.
Po meczu Tobiasz odpowiadał na pytania dziennikarzy. Przyznał, że bardziej stresował się konferencją niż udziałem w meczu. - Lekki stres pojawił się jak kibice skandowali moje nazwisko - przyznał sam zainteresowany. - Zapisuję ten debiut jak najbardziej na plus. Jak trener powiedział mi, że zagram to na początku nie dowierzałem. To było moje marzenie, mój najbliższy cel, by zadebiutować w pierwszej drużynie. Jak już przyswoiłem tę myśl do siebie, to nie ukrywam, że łezki poleciały. Jestem związany z tym miejscem, znaczy ono dla mnie naprawdę wiele - zaznaczył Tobiasz.
Jego grę ocenił przełożony: - Myślę, że to piękny debiut, z czystym kontem, na pewno szczególny dla czynnego kibica na Żylecie. Nie przypominam sobie jego błędów, nie bał się otwierać gry, dobrze radził sobie na przedpolu. Grał jak na rutynie - mówił na konferencji trener Czesław Michniewicz. - Cieszę się, że jego koledzy z Żylety go nie sparaliżowali, bo na początku meczu skandowali jego nazwisko. Po odprawie prosiłem go, żeby wyłączył telefon, bo jak skład przedostanie się do mediów, to będzie jak w Nowy Rok: sms za sms-em i jak zacznie odpisywać to nie zdąży skoncentrować się na meczu. Zapytam czy mnie posłuchał - dodał Michniewicz.
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?