Chojniczanka przed trudnym zadaniem

Piąta kolejka piłkarskiej I ligi jest okazją do pierwszego podsumowania dotychczasowych osiągnięć zespołu z Chojnic. Na razie zespół dowodzony przez Macieja Bartoszka zajmuje niezłe piąte miejsce w stawce. Zdarzyły się już jednak wzloty i upadki.

Niewątpliwie Chojniczanka słabszy występ zaliczyła w ostatnim meczu, w którym rywalem był Znicz Pruszków. Zespół, który na zaplecze ekstraklasy dostał się po promocji w ubiegłym sezonie, obecnie jest jednym z kandydatów do spadku. Chojniczanka, pokonując zespół Andrzeja Prawdy, miała przypieczętować dobrą formę. Tak się jednak nie stało. Mimo że to „Chojna” przez większość meczu prowadziła grę, to piłkarzom zabrakło trochę szczęścia, aby z remisu doprowadzić do zwycięstwa, chociaż w samej końcówce spotkania bardzo blisko strzelenia gola byli Paweł Zawistowski i Patryk Mikita.

Ze słabym Zniczem Pruszków nie udało się wywalczyć trzech punktów, więc obawy kibiców rosną przed starciem z rewelacją I ligi - Podbeskidziem Bielsko-Biała. W klubie z południa Polski od samego początku głośno powtarzają, że spadek z ekstraklasy to tylko wypadek przy pracy, a w I lidze nie mają zamiaru gościć zbyt długo. I nie kończy się tylko na zapowiedziach. Jak na razie Podbeskidzie wygrało w trzech meczach, a zremisowało w jednym. Zatrzymać bielszczan byli wstanie tylko zawodnicy Wigier Suwałki. Co gorsza, dla piłkarzy „Chojny” gracze Podbeskidzia potrafią bronić swojej bramki. W czterech kolejkach stracili tylko jednego gola, właśnie w zremisowanym meczu. Nie mają również kompleksów w ofensywie. W trzech wygranych meczach zespół Dariusza Dźwigały zawsze strzelał dwie bramki.

Początek spotkania w Bielsku-Białej pomiędzy Podbeskidziem a Chojniczanką dzisiaj o godz. 18.