Chris Froome może nie pojechać w Tour de France. „Powinien zachować się po męsku i wycofać się”

Arlena Sokalska
Arlena Sokalska
Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Chris Froome (w środku) miał pozytywny wynik testu antydopingowego podczas Vuelta a Espana w 2017 r.
Chris Froome (w środku) miał pozytywny wynik testu antydopingowego podczas Vuelta a Espana w 2017 r. sylwia dabrowa / polska press
Wciąż nie wyjaśniła się sprawa wykrytego u Chrisa Froome’a dopingu. Czterokrotny zwycięzca Tour de France może nie wystąpić w tegorocznej edycji. - Powinien wycofać się do momentu wyjaśnienia - stwierdził były kolarz Bartosz Huzarski.

Test antydopingowy pobrany od Froome dał pozytywny wynik podczas Vuelta a Espana we wrześniu 2017 r. W organizmie 32-letniego Brytyjczyka wykryto dwa razy większą od dopuszczalnej ilość leku na astmę - salbutamolu. Froome do winy się nie przyznał, tłumaczył, że w ostatnim tygodniu hiszpańskiego wyścigu doznał ostrych objawów astmy.

Jego zespół, Team Sky, od razu zapowiedział, że nie zawiesi go na czas śledztwa. Nad uzasadnieniem przekroczenia normy pracują prawnicy i naukowcy (dlatego nie zawiesiła go Światowa Agencja Antydopingowa). Natomiast zawodnik przygotowuje się do startów. Te najważniejsze to Giro d’Italia w maju i Tour de France w lipcu.

- Być może ktoś popełnił błąd, może jego organizm nie wydalił wszystkich substancji i taki był efekt ich nagromadzenia, nie wiem. W każdym razie do czasu wyjaśnienia sprawy, nie powinien się ścigać - nie ma wątpliwości były kolarz szosowy Bartosz Huzarski. - Wygrałby na tym dużo więcej niż na zwycięstwie w Giro d’Italia, które później mogą mu odebrać. Tym bardziej, że to zawodnik, który jeśli wróciłby przykładowo po dwuletnim zawieszeniu, to by wygrywał.

Mimo mijających miesięcy, nie wiadomo, czy, kiedy i ewentualnie jak kara czeka czterokrotnego zwycięzcę Tour de France. Amaury Sport Organisation (organizator francuskiego wyścigu) ogłosiło, że może wykluczyć Froome’a z edycji w 2018 r., jeśli sprawa nie zostanie wyjaśniona.

- Zapewne trwają zagrywki prawnicze, które nie powinny mieć miejsca - zaznacza Huzarski, który karierę zakończył w 2016 r. jako kolarz niemieckiej grupy Bora. - Niewykluczone, że dalej będzie się ścigał na najwyższym poziomie, a jeśli zostanie uznany za winnego, to zawieszą go na miesiąc, a karę policzą od momentu wpadki. Na jego zachowałbym się po męsku, wycofał się i poczekał do wyjaśnienia.

Komentujący obecnie wyścigi w TVP Huzarski dodaje, że obecna sytuacja źle wpływa na dyscyplinę i zawodników. - Gdy kogoś złapano na dopingu, od razu było widać zmianę w zachowaniu drużyny. Obecnie wpaść na dopingu to jest siara, wstyd. Kolarstwo mocno z tym walczy. Gdy jeszcze się ścigałem, z nagród oddawaliśmy pięć procent na walkę z dopingiem. Drużyny płaciły od 150 tys. do 250 tys. euro rocznie, żeby WADA mogła nas kontrolować.

Jeśli ASO nie dopuści Froome’a do TdF, to - jak zastanawia się brytyjski „The Telegraph” - prawdopodobnie nie będzie mógł się odwołać do Trybunału Arbitrażowego ds. sportu. Głównie dlatego, bo ASO nie jest organizacją sportową.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Chris Froome może nie pojechać w Tour de France. „Powinien zachować się po męsku i wycofać się” - Portal i.pl

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24