Co on zrobił?! Wielbłąd byłego bramkarza Lecha Poznań. Jest jednym z najsłabszych w lidze czeskiej

Runda zasadnicza w czeskiej Fortuna Lidze powoli dobiega końca. W 28. kolejce doszło do starcia pomiędzy Banikiem Ostrawa, a MFK Karwiną, w której broni były gracz Lecha Poznań - Dominik Holec. Słowak tego dnia nie będzie mógł zaliczyć do udanych. Jego zespół co prawda zremisował 2:2, czym sprawił sporą niespodziankę, jednak gol, który przepuścił 29-latek, będzie mu się śnił bardzo długo.

Sytuacja miała miejsce w 19. minucie spotkania. Przy bezbramkowym rezultacie, Brazylijczyk Ewerton zauważył oddalonego od bramki Holca i postanowił spróbować swojego szczęścia. Te dopisało zawodnikowi Banika Ostrawa i zaliczył trafienie z ok. 60 metrów!

Gol stracony przez Dominika Holca:

Holec od momentu zakończenia kontraktu z Lechem Poznań powrócił do Sparty Praga, lecz ci nie przedłużyli z nim kontraktu i od 1 lipca był na bezrobociu. Dopiero pod koniec okienka zgłosił się po niego beniaminek czeskiej ekstraklasy - MFK Karwina. Słowak z marszu stał się pierwszym bramkarzem tego klubu, jednak trudno mówić, aby był mocnym punktem tej ekipy, która prawdopodobnie spadnie z ligi. W 22 spotkaniach wpuścił aż 39 bramek i tylko w 4 meczach zaliczył czyste konto.

Ta statystyka plasuje go w czołówce najsłabszych bramkarzy. Pod tym względem gorszy jest jego rodak David Sipos z Czeskich Budziejowic (42 stracone gole w 18 meczach) oraz Jan Hanus (44 stracone gole w 28 meczach).

MFK Karwina zajmuje obecnie ostatnie, 16. miejsce w Fortuna Lidze i nie ma żadnych szans, aby wydostać się z grupy spadkowej. Po zakończeniu rundy zasadniczej, 6 najgorszych zespołów zagra ze sobą po jednym meczu, tak więc jest szansa, aby zespół Holca utrzymał się w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Słowacki bramkarz piłkarzem Lecha Poznań był w ramach wypożyczenia. Na Bułgarską przyszedł w styczniu i przez pół roku rozegrał zaledwie jedno spotkanie. W starciu ze Śląskiem Wrocław nie popisał się, a Kolejorz przegrał 1:2. Od tamtej pory jego występy kończyły się na ławce rezerwowych.

Wcześniej jednak był bramkarzem Rakowa Częstochowa, z którym wywalczył w 2021 roku Puchar Polski.