Gospodarze zaczęli mecz, najlepiej jak mogli. Już w 5. minucie wyszli na prowadzenie. Omar Monterde zdołał minąć Sierczyńskiego, po czym dograł do Janusza Surdykowskiego, który strzałem głową wpisał się na listę strzelców.
Piłkarze Zagłębia grali bardzo słabo i mieli duży problem z tworzeniem akcji ofensywnych. Na domiar złego grali także bardzo niepewnie w defensywie. W 24. minucie Omar Monterde popisał się indywidualną akcją, którą zakończył strzałem, który minimalnie mija słupek. Ofensywna gra przyniosła pożytek Bytovii nieco później.
W 30. minucie podopieczni Tomasza Kafarskiego przeprowadzili bardzo ładną akcję, po której Adriana Chomiuka wpisał się na listę strzelców i zawodnicy Zagłębia byli w bardzo trudnej sytuacji. Miejscowi nie zwalniali jednak tempa i siedem minut później prowadzili już 3:0. Janusza Surdykowskiego przemknął między zawodnikami gości jak na treningu między pachołkami i do przerwy Bytovia prowadziła zasłużenie 3:0.
Druga połowa przebiegała pod dyktando gospodarzy. Nie atakowali oni zbyt często, ale długo utrzymywali się przy piłce i kontrolowali wydarzenia na boisku. Zagłębie groźną akcję przeprowadziło dopiero w 74. minucie. Grzegorz Fonfara dośrodkował w pole karne, tam uderzył głową Jakub Arak, jednak świetną interwencją popisał się Gerard Bieszczad. Bytovia odpowiedziała dwie minuty później. Najpierw strzał gospodarzy z trudem obronił Wojciech Fabisiak, a Adrian Chomiuk dobił futbolówkę minimalnie niecelnie.
Obie drużyny nie stworzyły sobie więcej dogodnych sytuacji i mecz zakończył się zwycięstwem Bytovii 3:0. Gospodarze wygrali przed własną publicznością po czterech kolejkach, w których nie potrafili zdobyć kompletu punktów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?