Cracovia dała się dogonić dwa razy

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Cracovia - Korona 2:2
Cracovia - Korona 2:2 Fot. Andrzej Banaś
W meczu 18. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Cracovia zremisowała z Koroną Kielce 2:2.

W ostatniej chwili, po rozgrzewce, okazało się, że nie może grać Adam Deja. Zastąpił go Ołeksij Dytiatjew. Michał Probierz, trener Cracovii, nie tylko z tego względu, musiał trochę przemeblować skład – miał kłopoty z prawą obroną z racji kontuzji Matica Finka – dał więc szansę Diego Ferraresso. Do łask wrócił skrzydłowy Mateusz Wdowiak.
Krakowianie w 4 min mieli rzut wolny – Szymon Drewniak dobrze wrzucił piłkę, ale nie doszedł do niej żaden z krakowian, tylko Maciej Gostomski wypiąstkował piłkę.

W 10 min gospodarze objęli prowadzenie, Javi Hernandez znakomicie wyszedł do piłki podawanej przez Krzysztofa Piątka. Znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i posłał piłkę koło niego do bramki. To czwarty gol Hiszpana w tym sezonie.
Krakowianie grali bardzo uważnie w obronie, a w ataku często stosowali prostopadłe podania, do których startowali Krzysztof Piątek i Hernandez.

W 29 min po składnej akcji strzelał Jakub Wójcicki – Gostomski nie dał się zaskoczyć. Goście byli najgroźniejsi po strzałach z daleka, m.in. uderzał Marcin Cebula – nad bramką. Kielczanie dopięli swego w 37 min. Po wymianie piłki groźnie w pole karne wszedł Nika Kaczarwa, w ostatniej chwili piłkę z buta zdjął mu Kamil Pestka, ale podał wprost na nogę do Cebuli, który nie miał kłopotów ze strzałem do pustej bramki.

Ledwo co zaczęła się druga połowa, a gospodarze prowadzili 2:1. Po centrze Szymona Drewniaka piękną główką popisał się Piątek. To było jego dziewiąte trafienie w tym sezonie. Odpowiedź gości była natychmiastowa – po rzucie rożnym najlepiej w polu karnym Cracovii zachował się Radek Dejmek i strzałem głową doprowadził do wyrównania. Mimo zimna i padającego śniegu kibice byli rozgrzani emocjami. Mecz stał się ciekawszy. Widać było, że nikogo nie zadowala podział punktów. W 56 min Grzegorza Sandomierskiego zatrudnił Jakub Żubrowski – golkiper krakowian pewnie złapał piłkę. Probierz chciał wygrać ten mecz, postawił wszystko na jedną kartę – w 59 min dokonując podwójnej zmiany. Na boisku pojawił się Miroslav Covilo, którego zabrakło w dwóch ostatnich spotkaniach oraz Jaroslav Mihalik.

To jednak goście zaczęli zyskiwać przewagę. Groźnie strzelali z dalszej odległości, na szczęście dla Sandomierskiego – nad bramką. W 78 min do pozycji strzeleckiej doszedł Kamil Pestka, ale posłał piłkę w nogi bramkarza. Chwilę potem na boisku pojawił się Sebastian Strózik. Dla juniora to debiut w ekstraklasie.

Cracovia – Korona Kielce 2:2 (1:1)
Bramki: 1:0 Hernandez 10, 1:1 Cebula 37, 2:1 Piątek 47, 2:2 Dejmek 49.
Cracovia: Sandomierski – Ferraresso, Helik, Malarczyk, Pestka – Wdowiak (59 Mihalik), Dytiatjew (59 Covilo), Hernandez, Drewniak, Wójcicki (80 Strózik) – Piątek.
Korona: Gostomski – Rymaniak, Dejmek, Kovacević - Kosakiewicz (46 Cvijanović), Żubrowski, Możdżeń, Cebula, Górski, Kallaste (75 Burdenski) – Kaczarawa (89 Diaw).
Sędziowali: Paweł Raczkowski oraz Michał Obukowicz i Tomasz Niemirowski (Płochocin). Żółte kartki: Dytiatjew (55, faul), Covilo (67, faul) - Rymaniak (4, faul), Kosakiewicz (22, faul), Kovacević (81, faul), Burdenski (88, faul), Cebula (90+2, faul). Widzów: 5661.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Cracovia dała się dogonić dwa razy - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24