Cracovia - Górnik Zabrze. Co dwie głowy, to nie jedna. Cracovia udanie zaczęła wiosnę

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Cracovia - Górnik 2:0
Cracovia - Górnik 2:0 Andrzej Banaś
W meczu 18. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Cracovia pokonała Górnika Zabrze 2:0. Uzyskała taki sam rezultat, jak w 1. kolejce tego sezonu, w Zabrzu. Cracovia zaczęła rundę wiosenną. Wiosenną tylko z nazwy, bo mecz rozgrywany był przy temperaturze 2 stopni Celsjusza i momentami przy pruszącym śniegu.

W zespole nie ma już Mateja Rodina (transfer do KV Oostende) i na całą wiosnę Mathiasa Hebo Rasmussena (kontuzja). Za to jest trzech nowych zawodników.

W przerwie zimowej krakowianie dokonali trzech transferów. Przyszli reprezentant Finlandii Arttu Hoskonen, reprezentant Macedonii – Jani Atanasov i Mateusz Bochnak z Chrobrego Głogów.

W wyjściowym składzie znalazł się tylko Atanasov. Oba zespoły zaczęły bardzo ostrożnie. Nikt nie chciał zaryzykować frontalnego ataku. W 10 min gospodarze mieli pierwszą szansę – rzut wolny z 25 m – uderzał Karol Knap, ale koło słupka. 7 min później mieliśmy kopię tej sytuacji, tyle że piłka otarła się o mur i Cracovia miała róg. Po centrze Atanasova na pierwszym słupku głową uderzył Virgil Ghita i pokonał Daniela Bielicę. To pierwszy gol Rumuna w lidze w barwach Cracovii. I pierwszy po rzucie rożnym w tym sezonie.

To uspokoiło grę „Pasów”, które mogły skupić się na obronie i czyhać na kontry. Krakowianie grali bardzo uważnie, by nie zrobić głupich strat. Karol Niemczycki był właściwie bezrobotny. W końcówce pierwszej połowy gospodarze nieco przycisnęli, ale brakowało celnych strzałów. Próbował m.in. Atanasov, ale strzelał za lekko.

Poza prowadzeniem Cracovii ta połowa z pewnością mogła rozczarować kibiców, bo ciekawych akcji było jak na lekarstwo.
Cracovia mocno zaczęła drugą połowę. Najpierw Bielica miał szczęście, że po strzale z dystansu w wykonaniu Benjamina Kallmana piłka minęła słupek, a po chwili po przebojowej akcji Fin nie trafił w bramkę, tylko w boczną siatkę.

Ofensywa zakończyła się drugim golem dla „Pasów” - znów po centrze Atanasova z rożnego piękną główką popisał się David Jablonsky. Sytuacja gospodarzy w tym momencie stała się komfortowa.

Trener Górnika Bartosch Gaul wprowadził natychmiast do gry napastnika – Szymona Włodarczyka, licząc jeszcze na odwrócenie losów tego meczu. Ale obraz gry się nie zmieniał, w ataku nadal byli gospodarze, którzy szukali trzeciej bramki. A przy tym grali bardzo rozważnie w obronie i zabrzanie w ogóle nie dochodzili do bramkowych sytuacji.

Jednak w 69 min Niemczycki musiał w końcu interweniować – próbował zaskoczyć go strzałem z kąta Paweł Olkowski, ale golkiper Cracovii obrobił piłkę nogami. Zabrzanie zaczęli sobie poczynać coraz śmielej, ale „Pasy” nastawiły się na kontrataki. Mógł jednak niepokoić fakt, że gospodarze trochę za głęboko się cofnęli. Trener Jacek Zieliński wreszcie zdecydował się na zmiany i jeden z nowych zawodników Patryk Makuch po podaniu Kallmana znalazł się w dogodnej sytuacji, ale dał się dogonić i jego strzał był nieudany. Czas uciekał Górnikowi, a jego piłkarze nie byli w stanie poważniej zagrozić bramce Cracovii. Sytuacja wydawała się w pełni opanowana przez gospodarzy. Zieliński pozwolił sobie na kolejne zmiany, zadebiutował m.in. Kacper Jodłowski.

Zaraz po wejściu na boisko gola na 3:0 mógł zdobyć Jakub Myszor, ale piłkę na 16 m złapał Bielica. Pogromu Górnika więc nie było, ale można śmiało napisać, że ta wygrana przyszła Cracovii lekko, łatwo i przyjemnie. Gospodarze, ani przez moment nie byli zagrożeni. Choć w 90 min potężnie z dystansu uderzył Lukas Podolski i piłka odbiła się od poprzeczki. Awansowali na 6. miejsce w tabeli.

Kolejny mecz Cracovia rozegra w poniedziałek o godz. 19 w Kielcach z Koroną.

Cracovia – Górnik Zabrze 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Ghita 17, 2:0 Jablonsky 53
Cracovia: Niemczycki – Jugas, Jablonsky, Ghita – Rapa, Knap, Atanasov (90+3 Jodłowski), Jaroszyński (87 Siplak) – Rakoczy (73 Kakabadze), Konoplanka (73 Makuch) – Kallman (87 Myszor).
Górnik: Bielica – Szcześniak, Bergstroem, Szymański (60 Włoadrczyk) - Olkowski (86 Cholewiak), Wojtuszek, Movondo, Janża – Podolski, Okonuki - Krawczyk (78 Zielonka).
Sędziowali: Paweł Malec (Łódź) oraz Jakub Winkler (Toruń), Marcin Borkowski (Nierzwica Duża). Żółte kartki: Jablonsky (36, faul), Jaroszyński (79, faul) - Janża (9, faul), Szymański (21, faul). Widzów: 7038

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cracovia - Górnik Zabrze. Co dwie głowy, to nie jedna. Cracovia udanie zaczęła wiosnę - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24