Cracovia jest jak bokser: walczy, ale nie trafia. W niedzielę mecz z Koroną Kielce

Jacek Żukowski
Zawodnicy „Pasów” na zwycięstwo czekają bardzo długo - już od prawie dwóch miesięcy
Zawodnicy „Pasów” na zwycięstwo czekają bardzo długo - już od prawie dwóch miesięcy fot. Andrzej Banaś
Ekstraklasa piłkarska. W niedzielę o godz. 15.30 „Pasy” zmierzą się u siebie z Koroną Kielce. Cracovia nie może wygrać meczu już od prawie dwóch miesięcy, ostatni raz rywala pokonała 5 sierpnia, a było to w derbach Krakowa z Wisłą (2:1). Potem nastąpiła seria sześciu spotkań bez wygranej. Taka zła passa już zdarzyła się „Pasom” za kadencji trenera Jacka Zielińskiego w poprzednim sezonie - pod koniec części zasadniczej i na początku dodatkowej serii gier.

- Ostatnio byliśmy jak bokser w zawodowym ringu. Wyprowadza ciosy, które w dwunastej rundzie nie mogą dosięgnąć przeciwnika - mówi drugi trener Cracovii Piotr Górecki. - Przyzwyczailiśmy kibiców w zeszłym sezonie do tego, że szybko trafialiśmy rywala. Myślę, że do tego wrócimy, nad tym pracujemy. Wierzę, że tak będzie, ale na to potrzeba czasu. Zmieniła się nam trochę kadra, a budowa drużyny nie trwa dzień, dwa, miesiąc, tylko trochę dłużej. Mam nadzieję, że będziemy wygrywać, bo to jest nam teraz bardzo potrzebne.

Korona to dobry rywal na przełamanie, na wyjazdach nie spisuje się najlepiej. Doznała w tych rozgrywkach już dwóch dotkliwych porażek na obcych boiskach - po 0:4 w Lubinie z Zagłębiem i w Lublinie z Górnikiem Łęczna. Ostatnie dwa mecze przegrała (po feralnym spotkaniu z Górnikiem przyszła porażka1:2 u siebie z Jagiellonią Białystok).

- Wiemy, że Korona to trudny rywal - mówi Górecki. - Bilans naszych spotkań z nią w ostatnim czasie jest niekorzystny. Będzie to ciężki mecz, ale analizowaliśmy grę rywala, wiemy, jakie są jego mocne i słabe punkty. To niewygodny przeciwnik, który jest bardzo dobrze ustawiony w defensywie. Dobrze broni, a po przechwycie piłki wyprowadza kontrataki. O słabszych stronach nie powiem publicznie, bo obóz rywala jest czujny i mógłby coś zmienić w swoim stylu gry.

W poprzednim meczu, z Zagłębiem w Lubinie, trener Zieliński zastosował nowy system gry - z dwoma napastnikami. Pomysł sprawdził się, Cracovia grała lepiej niż w poprzednich spotkaniach. Teraz będzie chciała zwyciężyć, a więc można oczekiwać, że ustawienie będzie na wskroś ofensywne.

- Nie mogę tego potwierdzić - mówi Górecki. - W ostatnich tygodniach pracowaliśmy nad różnymi wariantami. Jaki będzie na Koronę, to zobaczymy. Będzie to z pewnością gra oparta na utrzymywaniu się przy piłce.

Mateusz Cetnarski wczoraj nie trenował, ponieważ walczy z infekcją wirusową. Wiele wskazuje jednak na to, że piłkarz będzie gotowy do gry na niedzielę.

- Myślę, że zawodnik będzie do naszej dyspozycji w sobotę - twierdzi trener Górecki. - Jesteśmy spokojni o Mateusza, od czwartku wieczorem walczy z infekcją, ale powinien sobie poradzić.

W kadrze nie będzie natomiast Antona Karaczanakowa i Diego Ferraresso, którzy jeszcze dochodzą do siebie po kontuzjach.

Krakowianie będą mieli trochę czasu na zgranie się - podczas reprezentacyjnej przerwy. Wprawdzie Damian Dąbrowski wybiera się na zgrupowanie seniorskiej kadry, Krzysztof Piątek i Paweł Jaroszyński udadzą się na obozy młodzieżowej reprezentacji, a Tomas Vestenicky pojedzie na zgrupowanie słowackiej „młodzieżówki”, ale pozostali będą do dyspozycji. Planowany jest wyjazd do Zakopanego na cztery dni. Pobyt zakończy się sparingiem z jednym zespołów ze Słowacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Cracovia jest jak bokser: walczy, ale nie trafia. W niedzielę mecz z Koroną Kielce - Dziennik Polski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24