Cracovia - Podhale. Awans do finału nadal jest sprawą otwartą

Andrzej Stanowski
Na razie to hokeiści Comarch Cracovii są bliżej wielkiego finału
Na razie to hokeiści Comarch Cracovii są bliżej wielkiego finału Fot. Anna Kaczmarz
Hokej. 60 procent dla Cracovii, 40 dla Podhala - tak typuje trzykrotny olimpijczyk Gabriel Samolej. - W Nowym Targu Podhale nie będzie miało nic do stracenia, będzie miało za sobą atut własnego lodowiska i fanatycznych kibiców - dodaje inny były reprezentant Roman Steblecki

Po dwóch półfinałowych meczach w play-off Comarch Cracovia prowadzi z TatrySki Podhale 2:0. Teraz rywalizacja przeniesie się do Nowego Targu, pojedynki zostaną rozegrane w sobotę i w niedzielę.

Po wysokim zwycięstwie we wtorek 7:3, w środę krakowianie wygrali po ciężkim boju 4:3. To były dwa inne mecze. W środę oba zespoły większą uwagę przywiązywały do gry defensywnej, mecz przez liczne kary, zwłaszcza w drugiej tercji, był chwilami rwany, bardzo chaotyczny. Ale wygrana „Pasów” była zasłużona.

Krakowianie mają w tym sezonie patent na „Szarotki”. Nie przegrały z nimi ani razu, to było dziesiąte z rzędu zwycięstwo, wliczając także dwa mecze o Superpuchar i Puchar Polski.

Trener „Szarotek” Marek Rączka nie ukrywał, że nie jest zadowolony z wyniku. - Mecz był na styku, kto wie jakby się potoczył gdyby na początku trzeciej tercji, przy stanie 2:2, krążek po strzale Kaspra Bryniczki nie trafił w słupek, a wpadł do __siatki - zastanawia się szkoleniowiec. - Przez liczne kary w drugiej odsłonie straciliśmy mnóstwo sił i to odbiło się na końcówce trzeciej tercji. Pod koniec spotkania nie miałem okazji, by ściągnąć z bramki Marisa Jucersa. Cóż, trzeba jak najszybciej zapomnieć o dwóch porażkach w Krakowie, musimy się odbudować na mecze w Nowym Targu.

W zupełnie innym nastroju był szkoleniowiec Cracovii Rudolf Rohaczek. - To było dla nas bardzo trudne spotkanie, dlatego mamy taką dużą radość ze zwycięstwa - mówi szkoleniowiec. - Kluczem do wygranej były dwa gole strzelone w krótkim odstępie czasu na początku trzeciej tercji. W drugiej odsłonie wybiły nas z rytmu liczne kary. Wciąż za łatwo tracimy bramki, musimy nad tym elementem mocno popracować wszyscy, łącznie z __naszym bramkarzem.

Pytany - czy jego zespół jest o krok od zakwalifikowania się do wielkiego finału?, Rohaczek odrzekł: - To jest 2:0 i tylko 2:0. Wszystkie rozwiązania są jeszcze możliwe. Wiem, że w tym sezonie dziesięć razy pokonaliśmy Podhale, ale statystyki się teraz nie liczą. W play-off każdy mecz jest inny. Niczego nie zakładamy przed meczami w Nowym Targu, skupiamy się tylko na sobotniej potyczce.

Na ten mecz do kadry powinien wrócić Marek Wróbel, nie wiadomo nadal co z kontuzjowanym we wtorek Petrem Kalusem. Ma przejść szczegółowe badania lekarskie, po nich będzie wszystko wiadome.__

Także eksperci hokejowi są zdania, że choć Cracovia prowadzi 2:0 niczego nie można jeszcze przesądzać, że sprawa jest nadal otwarta. - Oba mecz w __Krakowie były diametralnie inne - mówi były gracz Cracovii, olimpijczyk Roman Steblecki. - Po szalonym pojedynku we wtorek, w środę oba zespoły przyjęły bardziej wyważoną taktykę, koncentrując gros uwagi na grze defensywnej. Podhale odrobiło lekcję, wyciągnęło wnioski, zagrało uważniej w defensywie, ale i tak w kluczowych momentach nie ustrzegło się prostych błędów w obronie, czego konsekwencją były stracone bramki. Cracovia dobrze prezentowała się w pierwszej i trzeciej tercji. W ostatnich 20 minutach, kiedy wynik był na styku, grała bardzo mądrze taktycznie, daleko od swojej bramki, w tercji rywala. Co będzie dalej? W Nowym Targu Podhale nie będzie miało nic do stracenia, będzie miało za sobą atut własnego lodowiska i fanatycznych kibiców. Zobaczymy jak zaprezentuje się Cracovia, czy podtrzyma doskonałą passę w meczach z „Szarotkami.”

Krytycznie ocenia występy Podhala w Krakowie trzykrotny olimpijczyk, był bramkarz „Szarotek” Gabriel Samolej. - Nie da się wygrać z dobrze usposobioną Cracovią popełniając tyle prostych błędów w obronie - mówi. - Już wcześniej zwracałem na to uwagę, w Krakowie nie było pod tym względem poprawy, w pierwszym meczu nie pomógł też zespołowi bramkarz Maris Jucers. Druga sprawa - hokeiści Podhala nie mogą łapać tyle kar, bo to kosztuje mnóstwo sił. Nie najlepiej też było ze skutecznością. Jeśli „Szarotki” poprawią te trzy elementy, będą grać konsekwentnie od pierwszej do ostatniej minuty, to mogą pokusić się o wygraną. Uważam, że najważniejsze będzie sobotnie spotkanie, ono może zadecydować o losach play-off. Jeżeli „Szarotki” będą potrafiły wygrać, to odzyskają wigor, pewność siebie. Przegrana stawia je w beznadziejnej sytuacji. Dzisiaj gdybym miał typować to 60 procent szans na __awans daję Cracovii, 40 procent Podhalu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Cracovia - Podhale. Awans do finału nadal jest sprawą otwartą - Dziennik Polski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24