Podopieczne trenerki Anity Unijat musiały uznać wyższość we własnej hali Perły Lublin, choć przez większą cześć spotkania wynik był stykowy i to gospodynie, przy innym rozwoju wypadków, mogły wygrać tamto spotkanie.
Teraz przed koszalińskimi szczypiornistkami kolejne wyzwanie, również z najwyższej sportowej półki, czyli wyjazdowy mecz z Metraco Zagłębiem Lubin (niedziela, 17.00). Miejscowe, liderki rozgrywek (ex-aeqo z Perłą), są zdecydowanymi faworytkami najbliższego spotkania. W pierwszej części sezonu wygrały u siebie z Energetycznymi 26:22, a w rewanżu w Koszalinie pokonały biało-zielone 19:17. Nawet gdy Zagłębiu nie idzie, a przeciwniczki rozegrają doskonałe zawody, to w decydującym momencie zespół potrafi zachować zimną krew. Tak było w niedawnym meczu ze Startem Elbląg, kiedy to lubinanki doprowadziły do wyrównania w końcówce, rzuty karne rozstrzygając na swoją korzyść. W decydującej batalii o medale stalowe nerwy będą nieodzownym atutem.
Inna rzecz, że ostatnie drugie połowy w wykonaniu koszalińskiej drużyny pozostawiają sporo do życzenia. Zarówno w półfinałowym meczu w Szczecinie, jak i teraz z Perłą, Energetyczne lepiej radziły sobie w pierwszych 30 minutach. Po zmianie stron Energa AZS trwoni przewagę. Brakuje dynamiki, skuteczności, i koncentracji. Bez poprawy tego elementu nie będzie mowy o sprawianiu niespodzianek z potentatami.
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Zobacz także: Magazyn Sportowy GK24 - 1 kwietnia 2019
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?