- Spotkanie zaczęło się dobrze: szybko zdobyliśmy bramkę. Ale w momencie radości zaczęły się nasze problemy. Okazało się, że Bartek Kapustka musi zejść z murawy, musimy dokonać zmiany. Z optymalnego ustawienia na dwójkę napastników i dwójkę ofensywnych pomocników należało zrezygnować, wprowadzić korekty. Wszedł Bartek Slisz, przez co nasza gra wyglądała inaczej. Brakowało wykorzystania przestrzeni między formacjami Tallina. Oddaliśmy inicjatywę. Sami napędzaliśmy rywala prostymi stratami - powiedział trener Legii.
- W drugiej połowie straciliśmy bramkę. Zmieniliśmy ustawienie. Gra zrobiła się szybsza i płynniejsza. Było dużo dośrodkowań i sytuacji, gdy piłka tańczyła w okolicach linii bramkowej. Zaczęło robić się nerwowo, bo tak się robi, jeśli nie wygrywa się pierwszego meczu u siebie. Wytrzymaliśmy jednak psychicznie końcówkę. Zdobyliśmy bramkę, która dała zwycięstwo. Musimy dobrze przeanalizować ten mecz. Po drodze mamy spotkanie z Wisłą Płock. Zastanowimy się, kto w nim zagra. Na pewno na rewanż z Florą musimy być optymalnie przygotowani: zarówno fizycznie, jak i taktycznie - dodał Michniewicz.
- Rokowania w kontekście Kapustki nie są najlepsze. Rozmawiałem z nim i z lekarzem. Badania odbędą się w czwartek, ale po pierwszej diagnozie musimy przygotować się na poważną kontuzję - wyznał trener Legii.
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?